Mydło i powidło. Czyli kandydaci PiS na prezydenta

5 miesięcy temu

W PiS realizowane są gorączkowe narady na temat tego, kto ma zostać ma zostać partyjnym kandydatem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. I choć klęska jest pewna, kandydatów jest wielu.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak podają media na Nowogrodzkiej są dwie listy kandydatów. Do pierwszej z nich należą politycy, których dopiero należy wypromować. Są to: Tobiasz Bocheński (europoseł PiS i były kandydat tej partii na prezydenta Warszawy), Karol Nawrocki (prezes IPN), Zbigniew Bogucki (poseł PiS i były wojewoda), Waldemar Buda (europoseł PiS, były minister rozwoju). Na drugiej są nazwiska polityków już rozpoznawalnych, takich jak: Mateusz Morawiecki (były premier, wiceprezes partii), Mariusz Błaszczak (były szef MON i wiceprezes partii), Patryk Jaki (europoseł Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości) czy Przemysław Czarnek (były minister edukacji i nauki).

Tyle tylko, iż Kaczyński tak na serio bierze pod uwagę tylko polityków z pierwszej grupy. Partyjni baronowie uczestniczą w wyścigu tylko po to, by dali święty spokój Kaczyńskiemu.

Ciekawe, czy zdają sobie z tego sprawę?

Źródło: Onet

Idź do oryginalnego materiału