Według analizy Axios, Elon Musk stracił 20 miliardów dolarów, a jego inwestorzy stracili ponad 100 miliardów dolarów od czasu publicznego, pełnego goryczy rozstania miliardera Tesli ze swoim byłym sojusznikiem, prezydentem Donaldem Trumpem, w zeszłym miesiącu.
„Mimo iż szansa jest ogromna, ryzyko jest również bardzo znaczące” – powiedziała portalowi Ivana Delevska, inwestorka, która niedawno sprzedała swoje akcje Tesli, nawiązując do skomplikowanych powiązań Muska z administracją.
Spadek ten nastąpił po tym, jak Tesla w ostatnich dniach opublikowała rozczarowujące wyniki finansowe, w tym spadek ceny akcji o prawie siedem procent w poniedziałek oraz ujawnienie w zeszłym tygodniu, iż dostawy w drugim kwartale spadły o 14 procent, ponieważ producent samochodów pozostał w tyle za chińskim rywalem BYD w sprzedaży pojazdów elektrycznych. Według analizy Axios, akcje Tesli spadły o około 14 procent od początku czerwca. Rozłam, którego źródłem jest sprzeciw Muska wobec pakietu wydatków tzw. „Big, Beautiful Bill” przedstawionego przez administrację , oznacza znaczącą zmianę w finansowych losach relacji Musk-Trump.
Przedsiębiorca technologiczny wydał ponad 250 milionów dolarów, aby pomóc Trumpowi w wyborze, a jego wsparcie początkowo wydawało się finansowym majstersztykiem. Musk został pierwszą osobą na świecie, której majątek wyniósł 400 miliardów dolarów do grudnia 2024 r., na fali entuzjazmu inwestorów co do przyszłości Muska i jego firm pod rządami nowej administracji.
Miliarder zajmujący się technologiami zyskał również wpływowe stanowisko jako faktyczny szef inicjatywy Departamentu Efektywności Rządowej, w uproszczeniu DOGE, która badała finanse, dane i personel licznych agencji rządowych USA, w tym tych mających wpływ na firmy prowadzone przez Muska. Pomimo tych sukcesów, na początku pojawiły się sygnały ostrzegawcze dotyczące powiązań Muska z Trumpem: w styczniu mężczyzna wysadził Teslę przed hotelem Trumpa w Las Vegas, a salony sprzedaży Tesli i ładowarki padły ofiarą serii aktów wandalizmu i domniemanych podpaleń.
Teraz, gdy konflikt Muska z Trumpem się pogłębił, a miliarder zagroził, iż rzuci wyzwanie swoim byłym sojusznikom z Partii Republikańskiej, zakładając nową partię polityczną, szef SpaceX może stanąć w obliczu jeszcze większego ryzyka dla swoich firm. W zeszłym miesiącu Tesla publicznie wprowadziła na rynek długo oczekiwaną flotę robotaxi, nową linię biznesową, którą Musk określił jako najważniejszy priorytet i która może zostać poważnie dotknięta nowymi regulacjami federalnymi. Tymczasem SpaceX w dużej mierze polega na kontraktach z rządem federalnym i zainwestowało znaczne środki w dostarczanie statków kosmicznych na potrzeby przyszłej misji na Marsa.
W niedawnym wpisie na portalu Truth Social Trump stwierdził, iż odrzucił rzekomą prośbę o powołanie jednego z przyjaciół Muska na stanowisko szefa NASA, ponieważ jest on „demokratą z krwi i kości, który nigdy wcześniej nie wspierał żadnego Republikanina” i zasugerował, iż ma podobne zastrzeżenia co do Muska.