Proces pewnego nielegalnego imigranta z Afryki, który jest sądzony za napaść seksualną przez Sądem we francuskim Meaux, został odroczony do 27 czerwca. 49-latek rozebrał się w budynku sądu krzycząc, iż chce uprawiać seks „w tej chwili”.
Murzyński gwałciciel rozebrał się w sądzie. Po weekendzie spędzonym w areszcie tymczasowym, nielegalny imigrant miał się stawić przed sądem w związku z napaścią na tle seksualnym, do której doszło we wtorek, 13 maja, w ośrodku zatrzymań administracyjnych (CRA) w Mesnil-Amelot.
Podczas przesłuchania w dniu 19 maja br. oskarżony nie odpowiedział na żadne z pytań sądu karnego w Meaux. Nie przestawał natomiast uśmiechać się w stronę prowadzącej rozprawę sędzi oraz protokolantki. Jednak – ku uldze tej dwójki, a także zastępcy prokuratora oraz swojego obrońcy – nie rozebrał się na sali sądowej. Obawy te nie były wyimaginowane. Kilkanaście minut przed rozprawą Kongijczyk rozebrał się do naga w szatni sądu, krzycząc w stronę obecnej tam sędzi: „chce mi się ru…ać!”.
Do czasu rozprawy oskarżony – skazany już wcześniej za inną napaść na tle seksualnym – został umieszczony w areszcie tymczasowym, zgodnie z wnioskiem prokuratury. – On jest ewidentnie niebezpieczny – powiedziała zastępca prokuratora Myriam Khouas, powołując się na kartotekę kryminalną oskarżonego, która obejmuje aż sześć wyroków skazujących, wszystkie za napaści na kobiety. Siedząca z tyłu sali sądowej ofiara napaści seksualnej, będąca zresztą policjantką, nie miała sił, żeby wystąpić i przemówić: – To, iż go zobaczyłam, wystarczyło… – wskazała.
Obrońca murzyńskiego gwałciciela – Caroline Desré poprosiła, aby jej klient skorzystał z badań psychiatrycznych. – Psychiatra, który spotkał się z nim w areszcie, powiedział, iż wszystko jest w porządku, chociaż choćby nie słyszał głosu mojego klienta! W 2018 r. paryski sąd karny uznał go za nieodpowiedzialnego z powodu zaburzeń psychicznych. W tym czasie był on poddany przymusowej hospitalizacji psychiatrycznej – powiedziała.
Co więcej, obrońca zeznała, iż kiedy w zeszły piątek spotkała się ze swoim klientem, „usłyszała te same słowa” co pozostali, w tym sędzie. – Chcę się pieprzyć, chcę się ru…ać! – miał do niej powiedzieć murzyn. Sędziowie przychylili się do jej wniosku i zarządzili przeprowadzenie oceny psychiatrycznej.
NASZ KOMENTARZ: Jeszcze trochę i imigrantów będzie więcej w zakładach psychiatrycznych niż w więzieniach. To wygodna ucieczka od odpowiedzialności karnej. Swoją drogą – czy ludzie kierujący się wyłącznie pierwotnymi instynktami, jak omawiany murzyn z Konga, są potrzebni w Europie?
Polecamy również: Rząd Tuska wspiera jaczejkę przemytników nachodźców