Szef polskiej dyplomacji, Zbigniew Rau przedstawił dzisiaj w Sejmie cele polskiej polityki zagranicznej. Co ciekawe, przemawiał niemalże do pustej sali. Najwyraźniej tym, co miał do powiedzenia minister Rau nie byli zainteresowani choćby posłowie Zjednoczonej Prawicy.
Zresztą trudno im się dziwić. Słuchając szefa MSZ można było odnieść wrażenie, iż najważniejszym celem polskiej dyplomacji jest… zwycięstwo PiS w wyborach. Temu podporządkowane jest wszystko inne.
Bo w zasadzie polska polityka międzynarodowa sprowadza się do głośnych haseł. I nikt nie zwraca uwagi na to, czy jako cele są one możliwe do osiągnięcia. Tak jak choćby postulat jak najszybszego przystąpienia Ukrainy do NATO i UE.
– [Rau] zapewniał, iż sojusz polsko-amerykański jest oparty „przede wszystkim na umiłowaniu wolności” zapominając, iż gdyby nie wojna w Ukrainie, administracja Bidena najpewniej przez cały czas bojkotowałaby Warszawę. Perspektyw zakończenia sporu o praworządność przecież nie ma. Gdy zaś idzie o Niemcy, minister wrócił do nierozliczonej historii sprzed 80 lat i podkreślił, iż „nie ma powszechnego zainteresowania powierzeniu Berlinowi przywództwa kontynentu” – komentuje „Rzeczpospolita”.
– Ale to nie skuteczność polityki zagranicznej jest dziś priorytetem dla PiS. O wiele ważniejsze jest zachowanie władzy. A do tego skuteczność dyplomacji jest mniej ważna. Ławy poselskie partii rządzącej były w czasie exposé puste – podsumowuje dziennik.
– O głupsze i bardziej ryzykanckie postawienie sprawy, niż to w dzisiejszym exposé pana ministra Raua, naprawdę trudno. Tylko jeden wariant polityki, wszystko na jedną kartę, zero myślenia alternatywnego. Tragedia – zauważył publicysta, Łukasz Warzecha.
O głupsze i bardziej ryzykanckie postawienie sprawy, niż to w dzisiejszym exposé pana ministra Raua, naprawdę trudno. Tylko jeden wariant polityki, wszystko na jedną kartę, zero myślenia alternatywnego. Tragedia. https://t.co/hi1FOvv5ja
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) April 13, 2023
PiS po prostu interesuje jedynie zwycięstwo. Ale nie Polski, ale jedynie Prawa i Sprawiedliwości.