Można? Można!

tabloidonline.wordpress.com 5 dni temu

Paryski sąd skazał byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego na pięć lat odsiadki, w procesie o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej, kiedy to jego komitet wykorzystywał lewą kasę pochodzącą z Libii, osobiście od samego Kadafiego. Jak łatwo przewidzieć, Sarkozy uważa się za niewinnego, a wyrok za „skandaliczny”. Nota bene po raz pierwszy były prezydent został przez sąd potraktowany tak surowo, to znaczy, iż pójdzie do pierdla, przy czym i tak dość łagodnie go potraktowano, bo prokuratura żądała dla niego siedmiu lat odsiadki. Sarkozy już wcześniej był skazywany przez francuskie sądy za różnego typu przewały, z pewnego punktu widzenia jest więc recydywistą.

Zostawmy Sarkozy’ego Francuzom, niech dalej myślą co z nim zrobić i jak jeszcze bardziej go sparterować, natomiast uczmy się też na tym przykładzie sami, nie rozkładajmy rąk w niemocy. Można przeczołgać byłego prezydenta, potencjalnego kryminalistę? Można! Więc do roboty.

Nie mam co prawda żadnej pewności, iż kampania eks prezydenta Dudy z roku 2020 miała jakiś lewe finansowanie, choć wykluczyć tego nie można (śledztwo powinno to wykazać). Tak jak i wykluczyć nie można, a choćby wydaje się to pewne, iż tamtejsze wybory zostały sfałszowane (podanie jak te ostanie) za najpewniej pełną wiedzą a może i współudziałem Dudy. Jest więc prawdopodobnie współuczestnikiem ciężkiego przestępstwa.

To samo dotyczy permanentnego łamania prawa, w tym i Konstytucji, i to nie jest już kwestia domysłów, to naga, nie podlegająca dyskusji prawda. I proszę mi tu nie pierdolić o jakichś trybunałach stanu, gdzie władzę trzyma inny potencjalny kryminalista i geriatra sędzia Andrzejewski, plus te dwa przekupione przez niego zdechlaki. Myślę sobie, iż 5 lat też było by zadowalającym wyrokiem, z opcją wypuszczenia na wolność za dobre sprawowanie, ale nie wcześniej niż po odbębnieniu połowy kary.

Warto by na Dudzie ten wariant przećwiczyć, bowiem następny w kolejce na bank będzie aktualny rezydent Pałacu, w którego przypadku finansowanie kampanii jest mega niejasne, śmierdzi to z daleka, przekręcenie ostatecznego wyniku mega oczywiste, kontakty ze środowiskiem z definicji kryminalnym nie trudne do udowodnienia, zatrudnienie dilera prochów na etacie w kancelarii powszechnie też znane, a co tam jeszcze po drodze wyjdzie, to choćby myśleć nie chcę. Więc jak mówię, póki czas uczmy się od Francji, wierząc, iż może tym razem nauka nie pójdzie w las.

Idź do oryginalnego materiału