– Obrywa zwykle ten, kto zabiera głos. Tych niemych nie spotyka żadna krytyka – Katarzyna Rybicka skomentowała zachowanie niektórych słupeckich radnych.
Od kilku dni wrze w słupeckim środowisku piłkarskim. Burzliwe dyskusje zapoczątkowała wypowiedź Katarzyny Rybickiej sprzed kilku dni, na posiedzeniu komisji rady miasta, która w imieniu władz Słupczanki Słupca zaapelowała o większe wsparcie dla klubu. Podczas dyskusji na posiedzeniu komisji pojawiły się porównania Słupczanki do SKP. Krótko potem Słupczanka w mediach społecznościowych wydała oświadczenie. Napisano w nim m.in., iż klub nie ma zadłużenia. – Pragniemy tylko zwrócić uwagę na sukces sportowy w postaci awansu do 2 ligi, który był naszą motywacją do wniosku o większą dotację finansową z Urzędu Miasta w Słupcy – czytamy w oświadczeniu Słupczanki. W odpowiedzi swoje oświadczenie wydał Słupecki Klub Piłkarski. Szczegółowo przedstawił liczbę grup młodzieżowych prowadzonych przez klub i ilość regularnie odbywanych treningów, zestawiając te dane z ilością zajęć prowadzonych przez Słupczankę. Zarząd SKP skrytykował także wypowiedzi Katarzyny Rybickiej i innych radnych, którzy zabierali głos na temat funkcjonowania obu klubów piłkarskich ze Słupcy. – Ze względu na wypowiedzi radnych miejskich, pań Barbary Biskupskiej- Sobolewskiej, Katarzyny Rybickiej oraz pana Artura Gmachowskiego podczas obrad komisji stałych Rady Miasta Słupca, Zarząd Słupeckiego Klubu Piłkarskiego stanowczo przeciwstawia się narracji prowadzonej przez wyżej wymienionych Radnych oraz Zarząd Klubu KKP Słupczanka – czytamy w oświadczeniu SKP.
Dziś temat powrócił na sesji rady miasta. Katarzyna Rybicka zapewniała, iż wypowiadając się na tematy dotyczące piłki nożnej w mieście nie miała złych intencji. – Nie było moim zamiarem wywoływanie konfliktu piłkarskiego – mówiła. – Obrywa zwykle ten, kto zabiera głos. Tych niemych nie spotyka żadna krytyka – zauważyła radna przepraszając wszystkich, którzy poczuli się dotknięci jej wypowiedzią. – Całym sercem jestem za pokojem, zgodą i jednością. Wierzę, iż Słupczanka i SKP będą fantastycznie ze sobą współpracować – mówiła.
Krytycznie skomentowała też postawę niektórych radnych miasta. – Z przykrością muszę powiedzieć, iż drużyna radnych miejskich nie gra do jednej bramki, a mam na myśli członków klubu radnych Wspólnie dla Słupcy, którego jestem, a raczej byłam członkinią. Którzy jako jedni z pierwszych klikali, czyli w pełni się zgadzali z postami publikowanymi przez SKP. To jest takie proste, klik i cisza. To bardzo dla mnie wymowne – powiedziała Katarzyna Rybicka.