"Zachodni politycy i media uparcie udają, iż nie rozumieją, co się dzieje. (…) Muszą zastraszyć swoje społeczeństwo na wszelkie możliwe sposoby" - twierdzi senator Aleksiej Puszkow. Polityk we wpisie w mediach społecznościowych wyśmiewa informacje o dronach nad lotniskami w Europie i wskazuje na rzekome, celowe wywoływanie paniki przez polityków i dziennikarzy.
Moskwa o dronach nad lotniskami. Senator kpi i wskazuje winnych
Aleksiej Puszkow ponownie uaktywnił się w mediach społecznościowych, tym razem komentując informacje o dronach, które pojawiły się nad lotniskiem w Monachium. Bezzałogowce na kilka godzin sparaliżowały ruch w porcie lotniczym.
Zdaniem senatora, na Zachodzie istnieje kłamliwa narracja wskazująca, iż drony należą do Rosjan.
"Drony latają nad Monachium, miastem położonym prawie dwa tysiące kilometrów od zachodniej granicy Rosji i tysiąc od Morza Bałtyckiego. Jest całkowicie jasne, iż nie mogą być rosyjskie" - twierdzi.
ZOBACZ: Rosyjskie myśliwce w przestrzeni powietrznej Estonii. Moskwa zaprzecza
"Po pierwsze, zasięg jest zbyt duży. Ale co najważniejsze, aby dotrzeć do Monachium, musiałyby przelecieć przez całą Polskę i połowę Niemiec, i oczywiście zostałyby wykryte na długo przed dotarciem do Monachium" - przekonuje.
Rosja. Senator Puszkow o wywoływaniu strachu w zachodnich społeczeństwach
W dalszej części wpisu Puszkow przekonuje, iż incydenty dronowe są inspirowane przez władze Zachodu, których zadaniem jest budowanie napięcia w społeczeństwie i strachu przed Federacją Rosyjską.
"Zachodni politycy i media uparcie udają, iż nie rozumieją, co się dzieje. To zrozumiałe: muszą zastraszyć swoje społeczeństwo na wszelkie możliwe sposoby, najlepiej do tego stopnia, aby całkowicie straciło ono poczucie rzeczywistości i posłusznie podporządkowało się swoim władcom" - podsumował.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
