„Thalatta! Thalatta”-to zawołanie Greków znają wszyscy. Tak samo, jak piosenkę „Morze, nasze morze, Wiernie ciebie będziem strzec. Mamy rozkaz cię utrzymać, Albo na dnie, na dnie twoim lec, Albo na dnie z honorem lec”.
Jest coś w morzu magicznego.Ja na nie mogę się gapić godzinami.
Polska nie jest krajem z tradycjami morskimi, jak Grecy, ale jak już mamy sporo dostępu do Bałtyku, to powinniśmy o Niego zadbać.
Na dnie tego morza leżą tysiące ton bomb i pojemników z truciznami z czasów II wojny światowej. Jak przerdzewieją, to zatrują nasze morze na amen. Niby wszyscy o tym wiedzą, ale jakoś nie należy to do naszych priorytetów.
A powinno.
W sierpniu jedziemy nad morze z naszą Wnuczką. Chciałbym, żeby pokochała morze, jak moi Dziadkowie z Sopotu, jak moja Mama z Orłowa, no i ja z Mysiadła.
Michał Leszczyński