Mateusz Morawiecki znowu przemawiał publicznie. I – znowu! – zaatakował demokratyczną opozycję. Najwyraźniej nic innego szef rządu nie ma do powiedzenia.
– Zobaczcie jak wyglądają jego spotkania, spotkania opozycji? Kłamstwa i fałsz, hejt i łgarstwa. Nieuczciwość, brak przywoływania faktów. To kilka kosztuje, ale zachęcam do sprawdzania tych faktów, o których mówił pan prezes i wszystkich tych, które świadczą o tym, jaki jest rzeczywisty stan spraw gospodarczych w naszej ojczyźnie, bo oni się będą posługiwali każdym kłamstwem, chamstwem również, każdym draństwem, żeby wypchnąć nas z polityki, ale nie możemy na to pozwolić, bo od tego zależy suwerenny, samodzielny byt naszej ojczyzny – opowiadał w Bogatyni na Dolnym Śląsku.
– Nie pozwolimy na to i dlatego stoimy tutaj jako jedna drużyna pod przywództwem prezesa, premiera Kaczyńskiego. Jesteśmy drużyną kompletną – przekonywał Morawiecki.
Ciekawe, iż mówił iż PiS jest „drużyną kompletną”, a nie iż kompetentną. I trudno uznać to za przypadek.