Podczas konferencji prasowej premier Morawiecki sporo mówił o Zjednoczonej Prawicy. Przy okazji mocno zakpił ze Zbigniewa Ziobry. Trzeba przyznać, iż zrobił to w dobrym stylu.
– Nasza koalicja Zjednoczonej Prawicy, jak pokazujemy po naszych konkretnych, kolejnych projektach, jest dużą wartością. Dla tak wielkiej wartości naprawdę warto znieść czasami różne niedoskonałości. Kto nie popełnia błędów? Ten, który nic nie robi– powiedział Mateusz Morawiecki.
–Jeżeli komuś wyjdzie coś trochę lepiej, coś wyjdzie trochę gorzej, czy z tego powodu należy od razu rozpaczać? Ja nad tym nie rozpaczam, cieszę się, jestem naprawdę ogromnie dumny i szczęśliwy, iż mogę od ponad siedmiu lat uczestniczyć w tej wielkiej, prospołecznej solidarnościowej zmianie dla naszej ojczyzny– kontynuował premier.
Z kolei na antenie Polsat News zapytano się Morawieckiego, jak ocenia reformę wymiaru sprawiedliwości, za który odpowiedzialny jest Zbigniew Ziobro. – Wyszło im, jak wyszło – westchnął premier. Przypominając, przy okazji, iż reforma ta „została przekazana w ręce Solidarnej Polski”.
– Bardzo mocno staram się dopingować ministra sprawiedliwości, aby robił wszystko to, co w jego mocy, żeby jeszcze przed wyborami skrócić czas postępowań przed sądami i usprawnić sądy, zmniejszyć koszty funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości – dodał Morawiecki.