Najwyraźniej Mateusz Morawiecki czuje, iż władza wymyka mu się z rąk. Dlatego coraz mocniej atakuje Donalda Tuska. Używając przy tym argumentów całkowicie pozbawionych sensu. Grunt, by „przyłożyć” liderowi opozycji.
– Polska miała nieszczęście, iż na czele rządu przez tyle lat stał człowiek z kompleksem niemieckim. Zamiast orientować się na interesy polskie, orientował się na uznanie ze strony Niemiec i dlatego z taką ochotą współpracował z Rosją – wypalił Morawiecki.
– Przez lata Rosja miała swojego człowieka w Warszawie Donalda Tuska, a już z całą pewnością był to człowiek reprezentujący interesy Niemiec tu w Warszawie, w Polsce — przekonywał szef rządu.
– Niemcy szli w kierunku przepaści, ale ponieważ to Niemcy, to i Platforma Obywatelska pod wodzą Tuska podążała tą samą ścieżką i chce nią podążać dalej. Czołowi przywódcy PO mylili się w sprawie współpracy niemiecko-rosyjskiej absolutnie we wszystkim, dlatego dziś zdesperowani próbują przerzucać ciężar swoich win na innych – bajdurzył Morawiecki.
Że też mu się to nie znudzi. Jaką jeszcze niedorzeczność wymyśli propaganda PiS, i powtórzy ją Morawiecki?