Morawiecki się wygadał. I teraz PiS ma spory kłopot

1 rok temu

Mateusz Morawiecki podczas spotkania w niewielkich Dobieszowicach zadał kłam propagandzie… PiS. Całkowicie niechcący przyznał się, iż idzie wielki kryzys.

– Każda gmina i każdy człowiek jest dla nas tak samo ważny. Chcemy, żeby każdy region miał równe szanse na ściągniecie inwestorów do siebie, a nie da się tego zrobić z dziurawymi drogami – opowiadał zgodnie z planem Mateusz Morawiecki.

– Naprawiliśmy finanse publiczne i z każdym rokiem przeznaczamy ogromne środki na realizację zadań lokalnych. Będziemy dalej realizowali nasze inwestycje w całej Polsce, bo dla nas nie ma Polski A, B czy C – przekonywał premier.

Po czym wypalił:

– Chcemy wyrównywać szanse, by młodzi ludzie mieli miejsca pracy, a lokalni przedsiębiorcy – zlecenia od samorządów. Choć zbliża się widmo kolejnej fali kryzysu, to my planujemy i realizujemy inwestycje, bo wiemy, iż to najlepsza droga do wyjścia z kryzysu – przyznał szef rządu.

Ciekawe, co teraz zrobią partyjni propagandziści? Jak zapewniać, iż nie ma kryzysu, skoro sam premier mówi iż idzie? I to kolejna fala?

Idź do oryginalnego materiału