Morawiecki pojechał na Ukrainę żebrać o węgiel. "Jesteśmy w czarnej d…"

1 rok temu

Premier Polski pojechał na ogarnięta wojną Ukrainę aby błagać prezydenta Zelenskyego o węgiel. „Czujecie w jakiej czarnej d… jesteśmy”? – pyta jedna z komentujących.

W Polsce zabraknie kilku milionów ton węgla zimą. To oznacza, iż nie będzie prądu, temperatura w niektórych kaloryferach spadnie do 15 stopni a setki tysięcy domów mogą pozostać bez ogrzewania. Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd.

Kiedy w listopadzie 2021 r. PiS dowiedział się od Amerykanów, iż Rosja zaatakuje Ukrainę, premier Morawiecki zajęty był organizowaniem spotkania stronników Putina w Polsce. Do Warszawy zjechali Le Pen, Salvini i Orban. Morawiecki nie interesował się węglem ani gazem, nie wierzył, iż wojna wybuchnie a ostrzeżenia wywiadu potraktował tylko w kategoriach prywatnych, kazał żonie sprzedać działkę i wytransferować prawdopodobnie kasę za granicę.

I tyle – los Polaków go nie obchodzi.

Żebranie od walczącego kraju o węgiel pokazuje jednak dzisiaj, iż rozumie problem co się wydarzy jak ludzie będą zimą marźli. Boi się nie tyle o zdrowie i życie Polaków co możliwość wywiezienia go na taczkach z Kancelarii Premiera. Tym strachem zaraził go Kaczyński.

Idź do oryginalnego materiału