Mateusz Morawiecki jest coraz bliżej ewakuacji z PiS. Podczas obrad Komitetu Politycznego PiS były premier został werbalnie wychłostany, a później wyszedł trzaskając drzwiami. – Morawieckiego przeczołgał choćby Bocheński – informuje reporter Radia ZET. PiS się sypie Podziały w PiS? Nie trzeba mocno interesować się polityką, by dostrzec kilka frakcji. Z jednej strony ziobryści, z drugiej frakcja toruńska z Antonim Macierewiczem na czele, z jeszcze innej grupka wpatrzona w Beatę Szydło. No i są jeszcze ci najwierniejsi żołnierze prezesa jak Mariusz Błaszczak. Nic więc dziwnego, iż kilka tygodni temu ogromne poruszenie w sieci wywołało zdjęcie Przemysława Czarnka, Jacka Sasina, Tobiasza Bocheńskiego i Patryka Jakiego, którzy najwyraźniej mieli coś do obgadania. Gdzie w tym wszystkim Mateusz Morawiecki? Były premier w ostatnich miesiącach usunął się w cień. Jasne, gdzieś tam jeździł po Europie i spotykał się z innymi prawicowymi politykami, czasami coś napisał na X, ale jakby tak spojrzeć na nasze podwórko to byłego premiera mało, a choćby bardzo mało. A przecież jeszcze niedawno uchodził za jedną z największych, jeżeli nie największą gwiazdę Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem gwiazda wyraźnie przygasła i pierwsze skrzypce po prawej stronie sceny politycznej odgrywają inne postaci, które próbują ugrać kilka punktów u prezesa. Zrugał go choćby Bocheński Sytuacji