Morawiecki chciał zabłysnąć. Ale gwałtownie go zgaszono

1 miesiąc temu

Przy okazji dzisiejszej akcji ABW przeprowadzonej wobec niektórych polityków Suwerennej Polski, głos zabrał Mateusz Morawiecki. I zaczął opowiadać niestworzone rzeczy.

– Zemstą polityczną w czystej postaci chcą zasłonić ordynarne kłamstwa wyborcze – wypalił były premier. Sugerując tym samym, iż nieunikniona klęska PiS w wyborach samorządowych będzie rezultatem jakiś „kłamstw wyborczych”.

Takiej odpowiedzi jednak się nie spodziewał. – Panie Mateuszu, przywracanie praworządności boli, a bardzo boli tych, którzy mają brudne sumienia. O pana sumienie nie pytam, bo wszyscy wiemy, jakie jest. Działki, działeczki, działunie – napisał poseł Tomasz Trela.

Panie Mateuszu, przywracanie praworządności boli, a bardzo boli tych, którzy mają brudne sumienia. O pana sumienie nie pytam, bo wszyscy wiemy, jakie jest. Działki, działeczki, działunie.

— Tomasz Trela (@poselTTrela) March 26, 2024

Morawiecki zamilkł. No bo co miał powiedzieć?

Idź do oryginalnego materiału