Monika Jurek w urzędzie wojewódzkim. W planach nowy kurator oświaty i zmiana nazw sal

1 rok temu

– Pierwsze bariery zostały usunięte. I tak będzie przez cały czas, podczas naszego urzędowania. Zero barier i otwartość na kontakt z mieszkańcami – deklarowała Monika Jurek na konferencji w urzędzie wojewódzkim.

– To dla mnie wielkie wyzwanie. Jestem wzruszona i dumna, iż premier Donald Tusk powierzył mi tak zaszczytną funkcję. Trzy najważniejsze obszary, jakimi będę się zajmować, to zdrowie, bezpieczeństwo i edukacja – wyliczała.

Monika Jurek: W urzędzie wojewódzkim będzie nowy kurator oświaty

Monika Jurek zaznaczyła, iż ten ostatni aspekt jest jej szczególnie bliski. Działaczka Platformy przez ostatnich pięć lat była dyrektorką departamentu oświaty i rynku pracy w urzędzie marszałkowskim. W przeszłości była też przez wiele lat dyrektorką szkoły budowlanej w Brzegu.

Można się spodziewać, iż jedną z pierwszych jej decyzji będzie odwołanie obecnego kuratora oświaty. Tym od ostatnich ośmiu lat był Michał Siek z PiS, również wywodzący się z Brzegu były dyrektor szkoły. Monika Jurek zapowiedziała, iż w pierwszej kolejności powierzy komuś tę funkcję – nie sprecyzowała jednak komu – a potem ogłosi konkurs na to stanowisko.

– Przez ostatnie lata szkoła została mocno upolityczniona. Dlatego chcę, aby funkcję kuratora oświaty objęła osoba spoza polityki, która nie kandydowała nigdzie w wyborach – podkreślała pani wojewoda.

To by oznaczało, iż mało prawdopodobnym jest, aby nowym opolskim kuratorem oświaty został Piotr Sitnik z Polski 2050. Dyrektor liceum w Kluczborku przewijał się w ostatnim czasie na giełdzie nazwisk ludzi, którzy mogliby objąć tę funkcję.

Pani wojewoda pytania o zmiany personalne w urzędzie podkreśliła, iż przegląd kadr jeszcze przed nią.

– Zmiany są czymś naturalnym. Ale nie należy spodziewać się rewolucji – przekonywała.

Nowa wojewoda chce przywrócić dawne nazwy reprezentacyjnych sal

Monika Jurek w urzędzie wojewódzkim planuje też inne zmiany. Oprócz likwidacji barier na dach budynku wrócić ma też flaga Unii Europejskiej. Ta zniknęła z niego krótko po tym, jak funkcję wojewody pod koniec 2015 roku objął Adrian Czubak z PiS.

Pani wojewoda zapowiedziała też, iż będzie dążyć do przywrócenia nazwy dwóch reprezentacyjnych sal, które znajdują się w sąsiedztwie jej gabinetu. Zdążyli już zresztą zawnioskować dawni opozycjoniści z czasów PRL.

Pierwsza do Sala im. Lecha Kaczyńskiego, która w przeszłości była Salą Herbową. Druga to Złota Sala, a której w tej chwili patronują Bracia Kowalczykowie.

W piśmie skierowanym do Moniki Jurek działacze antykomunistycznego podziemia argumentują, iż Lech Kaczyński jest już w Opolu wystarczająco uhonorowany. Ma skwer swojego imienia na rogu ulic Ozimskiej i Reymonta. W przypadku braci Kowalczyków argument jest zaś taki, iż tablica im poświęcona, upamiętniająca wysadzenie w powietrze auli dawnej WSP powinna wisieć w budynku Uniwersytetu Opolskiego przy ul. Oleskiej, ponieważ to tam miała miejsce ich akcja.

Monika Jurek przyznała, iż liczy się z oporem i krytyką ze strony PiS jeżeli przychyli się do tego wniosku.

– W ostatniej kampanii parlamentarnej walczyłam przeciw PiS. W 2018 roku pomogłam doprowadzić do tego, iż PiS stracił władzę w powiecie brzeskim. Spodziewam się sprzeciwu wobec tych zmian. Ale się ich nie obawiam – stwierdziła.

Na koniec Monika Jurek w urzędzie wojewódzkim podziękowała poprzednikowi, Sławomirowi Kłosowskiemu.

– Przygotował obszerny raport na temat działalności jednostki oraz spraw bieżących. To zdecydowanie ułatwia start w nowej roli – stwierdziła.

Idź do oryginalnego materiału