1 dzień temu
Prezydent Francji w jednoznacznych słowach potępił incydent z udziałem rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas ataku na Ukrainę. Jego stanowisko jest jasnym sygnałem solidarności z Polską, premierem Donaldem Tuskiem oraz całym NATO.
– „Wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną podczas ataku przeprowadzonego przez Rosję na Ukrainę jest po prostu nie do przyjęcia. Potępiam to w najostrzejszych słowach. Wzywam Rosję do zakończenia tej niebezpiecznej eskalacji. Ponawiam wobec narodu polskiego i jego rządu nasze pełne wyrazy solidarności. niedługo odbędę rozmowę z Sekretarzem Generalnym NATO Markiem Rutte. Nie pójdziemy na żadne kompromisy w kwestii bezpieczeństwa Sojuszników” – podkreślił prezydent Francji.
To oświadczenie ma szczególne znaczenie w kontekście rosnących napięć w regionie. Polska, będąc państwem frontowym NATO, staje się celem prowokacji ze strony Kremla, a każde naruszenie granicy powietrznej odbierane jest jako próba testowania spójności Sojuszu.
Francuski przywódca jasno pokazał, iż Europa nie zamierza milczeć wobec agresywnych działań Moskwy. Wsparcie ze strony Paryża wzmacnia pozycję Warszawy i rządu Donalda Tuska w debacie międzynarodowej, a także sygnalizuje gotowość do dalszej współpracy w ramach NATO.
Polityczne i militarne wsparcie Francji jest dziś najważniejsze – zarówno w wymiarze symbolicznym, jak i praktycznym. Silny głos jednego z największych państw Unii Europejskiej zwiększa presję na Rosję, a jednocześnie buduje poczucie jedności Zachodu wobec rosyjskiej agresji.
W obliczu eskalacji, jasny przekaz brzmi: Polska nie jest sama. Francja to mocarstwo atomowe.
