Były premier, Leszek Miller nie ma złudzeń co do tego, iż niezbędne są sejmowe komisje śledcze, mające zbadać kulisy rządów PiS. I nie ma także wątpliwości co do tego, kto powinien przed nimi stanąć.
– To (co działo się, w czasie rządów PiS – przyp. W24.) nie może rozejść się i popłynąć w zapomnienie, bo byłoby zachętą dla ewentualnych następców – zaznacza były premier. Uznając, iż przed komisjami powinni stanąć czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości.
– Decyzja dotycząca wyborów kopertowych zapadała w ścisłym kierownictwie PiS-u. Z tych przecieków, które znamy już, i pan Kaczyński podejmował w tej sprawie decyzję, i pan Morawiecki, i pan Sasin, wiele jeszcze innych osób. Cała ta czołówka PiS-u, która jeszcze niedawno uważała, iż nigdy nie stanie przed wymiarem sprawiedliwości, bo będzie rządzić do końca świata – przypominał Miller.
Rządy PiS domagają się należytego podsumowania. Komisje śledcze to dobry początek!