Awantura w Sejmie! Takich scen jeszcze nie było, oto na mównicy starli się Jarosław Kaczyński i Roman Giertych. Padły mocne słowa! Środowe posiedzenie Sejmu ledwo się zaczęło, a już na sali plenarnej zawrzało. Zamieszanie zaczęło się do wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wparował na mównicę sejmową i wygłosił mowę, obrażającą Romana Giertycha. Kaczyński nazwał posła KO „sadystą”. Lider PiS zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, które miałoby omówić „co oznacza humanitaryzm w demokracji walczącej”. Nawiązał oczywiście do śmierci Barbary Skrzypek. – Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę — Giertycha – grzmiał Jarosław Kaczyński. – Niejakiego Giertycha, bo to jego człowiek, jego adwokat najbardziej się znęcał podczas tego przesłuchania i to jest dzisiaj sprawa naprawdę bardzo ważna – mówił przy akompaniamencie oklasków ze strony swoich popleczników. Później na mównicę wszedł wywołany do tablicy Roman Giertych. Gdy Kaczyński zobaczył, iż mecenas zajmuje miejsce, ruszył w jego stronę i stanął obok niego. – Zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Jarku, siadaj spokojnie, uspokój się – rzucił w stronę lidera PiS Giertych. To mocno zdenerwowało prezesa. — Nie jestem z tobą na „ty” łobuzie! – krzyknął oburzony lider PiS. Na mównicę wtargnęli kolejni