Młodzieżowe schronisko w Legnicy do likwidacji. Przepadło jednym głosem

pulslegnicy.pl 4 godzin temu

Ponad trzy godziny trwała na sesji dyskusja w sprawie likwidacji Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Legnicy. To jedna z 350 takich instytucji w kraju. Los legnickiej placówki wydaje się być przesądzony, choć ostateczne głosowanie w tej sprawie we wrześniu. Likwidacji chce prezydent miasta Maciej Kupaj, który jest autorem uchwały w tej sprawie, uzasadniając swoją decyzję względami ekonomicznymi. Na razie batalię wygrał, ale zaledwie jednym głosem – choć jednomyślności zabrakło choćby w gronie radnych rządzącej Koalicji Obywatelskiej.

Sprawa wzbudziła wielkie emocje. Na sesji pojawili się przeciwnicy likwidacji schroniska, a wśród nich Stanisław Bednarek, prezes Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych.

– Są sytuacje, w których o pieniądzach nie powinno się rozmawiać. o ile ktoś chce robić biznes na oświacie, bo schroniska to przecież placówki oświatowe, to ja tego nie rozumiem. Czy oczekujemy, by szkoły podstawowe czy średnie zarabiały na siebie? Przyjechałem dziś do Legnicy, żeby dowiedzieć się o co tu chodzi – mówi prezes Stanisław Bednarek.

Prezydent Maciej Kupaj nie ma wątpliwości, co do słuszności decyzji dotyczącej likwidacji schroniska.

– Koszty ogółem to prawie 1,082 mln zł, dotacja ze środków budżetu miasta – 777.540 zł, subwencja z ministerstwa do etatu pedagogicznego – 107.710 zł, wpływy z wynajmu sal (20 umów) – 43.244,63 zł, wartość nieodpłatnych wynajmów – 50.342 zł (od kilku lat systematycznie rośnie przy stale rosnących kosztach) – wyliczał na sesji i na profilu facebookowym szef legnickiego samorządu.

– Średnia cena noclegu w schronisku to 31,5 zł. jeżeli uwzględnimy tylko dotację miasta do działalności schroniska i podzielimy ją przez liczbę noclegów to otrzymamy kwotę 286,28 zł. Okazuje się zatem, iż bezpośrednio z budżetu miasta dopłacamy prawie 255 zł do każdego noclegu – wyjaśniał na sesji Maciej Kupaj.

Zapewnił jednocześnie, iż miasto nie ma i nie miało w planach sprzedaży budynku legnickiego schroniska.

Instytucji broniła zarządzająca nią od ponad 20 lat dyrektor Jolanta Jucewicz.

Jolanta Jucewicz, dyrektor Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Legnicy. FOT. RED

– Działamy od 65 lat i to nie tylko w obszarze turystyki, ale także na rzecz mieszkańców Legnicy. Oprócz miejsc noclegowych dysponujemy salą widowiskową czy konferencyjną, z których korzystają legniczanie, także ci najmłodsi. Spektakle, konkursy, olimpiady czy różnego rodzaju turnieje realizowane są w naszej instytucji. Tu swoje siedziby mają także organizacje pozarządowe. Nie jesteśmy przedsiębiorstwem, które ma pozyskiwać dochód, to nie jest tego typu placówka, my realizujemy cele edukacyjne – mówi dyrektor Jolanta Jucewicz.

– Uważam, iż przyjęta została strategia, by za wszelką cenę zlikwidować tę placówkę, dlatego posługujemy się rachunkiem ekonomicznym. Coś tu jest nie tak – dodaje dyrektor Jucewicz.

Prezydent Maciej Kupaj apelował do radnych o przyjęcie projektu uchwały w sprawie zamiaru likwidacji schroniska.

– jeżeli zagłosujecie państwo przeciwko zamiarowi likwidacji, zrobicie to kosztem rozwoju miasta – mówił prezydent. Maciej Kupaj chce zaoszczędzoną – kosztem schroniska – kwotę miliona złotych przeznaczyć na remont Zamku Piastowskiego, który w jego opinii może przyciągnąć do Legnicy turystów.

Ostatecznie prezydencki projekt przeszedł głosami radnych Koalicji Obywatelskiej, choć trzy radne tego klubu wstrzymały się od głosu. Za likwidacją głosowało dziesięcioro radnych KO, przeciw ośmioro radnych z klubu PiS oraz radny niezależny Piotr Żabicki.

Dziś podjęto uchwałę o zamiarze likwidacji schroniska, głosowanie w sprawie ostatecznego zamknięcia tej placówki za pół roku.

Idź do oryginalnego materiału