Młodzi Polacy coraz mniej ufają demokracji, a niemal co czwarty z nich jest gotów zaakceptować rządy autorytarne. Najnowszy sondaż pokazuje niepokojące zmiany w poglądach młodego pokolenia w całej Europie – i ujawnia, które wartości tracą na znaczeniu.
Najnowsze dane z dziewiątej edycji corocznego badania przeprowadzonego przez YouGov na zlecenie niemieckiej Fundacji TUI rysują niepokojący obraz stosunku młodego pokolenia Europejczyków do demokracji.
Szczególnie alarmujące są wyniki dotyczące Polski – tylko 48 proc. respondentów w wieku od 16 do 26 lat uznało demokrację za najlepszy system sprawowania władzy. To jeden z najniższych wyników w całej Europie.
Demokracja pod presją
W badaniu wzięło udział 6 768 młodych osób z siedmiu krajów: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch, Grecji oraz Polski. Sondaż przeprowadzono wiosną tego roku – w kwietniu i maju.
Średnio 57 proc. uczestników wskazało demokrację jako najlepszy model rządów. Dla porównania, w Niemczech odsetek ten sięga aż 71 proc., co świadczy o wciąż silnym zaufaniu do demokratycznych wartości.
W Polsce, Hiszpanii i Francji wyniki były wyraźnie niższe – zaledwie 48 proc. młodych Polaków opowiedziało się za demokracją, we Francji 52 proc., a w Hiszpanii 51 proc. Jednocześnie rośnie otwartość na alternatywne formy rządów.
Aż 21 proc. wszystkich respondentów zadeklarowało, iż w pewnych – nieokreślonych – warunkach mogłoby zaakceptować autorytarny model władzy. W Polsce ten odsetek pozostało wyższy i wynosi 23 proc., co plasuje nasz kraj w niechlubnej czołówce razem z Francją i Hiszpanią.
Co dziesiąty młody Europejczyk przyznał, iż jest mu obojętne, jaki system polityczny funkcjonuje w jego kraju, a 14 proc. nie potrafiło zająć stanowiska w tej sprawie.
— Demokracja znajduje się dziś pod presją, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną — ostrzega prof. Thorsten Faas, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie i współautor raportu.
Jak zaznacza, szczególnie niepokojące jest to, iż wśród młodych ludzi o prawicowych poglądach, którzy jednocześnie czują się ekonomicznie wykluczeni, poparcie dla demokracji spada do zaledwie jednej trzeciej.
Rosnące obawy o przyszłość
Niepokój o przyszłość systemu demokratycznego deklaruje niemal połowa młodych mieszkańców Europy. W Polsce aż 48 proc. respondentów wyraziło obawy dotyczące przyszłości demokracji, podczas gdy w Niemczech – aż 61 proc.
To istotna zmiana, biorąc pod uwagę, iż Niemcy, jako największa gospodarka kontynentu, do niedawna postrzegane były jako bastion stabilności.
Równie wysoki poziom niepokoju odnotowano w Hiszpanii i Francji – krajach, gdzie napięcia społeczne, problemy gospodarcze i wzrost nastrojów populistycznych stają się coraz bardziej odczuwalne.
Młodzi Europejczycy, zapytani o to, które państwa i organizacje mają dziś największy wpływ na losy świata, najczęściej wskazywali Stany Zjednoczone (83 proc.), Chiny (75 proc.) oraz Rosję (57 proc.). Unia Europejska znalazła się w tym zestawieniu dopiero na czwartym miejscu – wskazało ją zaledwie 42 proc. ankietowanych.
Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii mimo brexitu aż połowa młodych przez cały czas uznaje UE za kluczowego gracza na scenie międzynarodowej, a 73 proc. opowiada się za powrotem Zjednoczonego Królestwa do struktur unijnych.
Mimo rosnącej krytyki tej organizacji dwie trzecie młodych Europejczyków chce, by ich kraj pozostał w Unii. Prawie połowa respondentów (47 proc.) opowiada się za silniejszą współpracą między Unią a Wielką Brytanią.
Polaryzacja i konserwatywny zwrot
Badanie potwierdza postępującą polaryzację polityczną wśród młodych Europejczyków. W 2021 roku 14 proc. z nich deklarowało prawicowe poglądy – dziś odsetek ten wzrósł do 19 proc.
Największą grupę stanowią centryści (33 proc.), nieco mniej identyfikuje się z lewicą (32 proc.), a 16 proc. nie opowiada się po stronie żadnej opcji politycznej.
Widoczna staje się też coraz wyraźniejsza różnica między płciami. W Niemczech, Francji i Włoszech kobiety częściej wybierają opcje postępowe. Tymczasem młodzi mężczyźni w Polsce i Grecji coraz częściej kierują się ku postawom konserwatywnym – tendencja ta była dotąd charakterystyczna raczej dla starszego pokolenia.
Narasta również poparcie dla zaostrzenia polityki migracyjnej – w ciągu czterech lat wzrosło ono z 26 do 38 proc.
Mimo iż większość badanych popiera członkostwo w Unii, aż 53 proc. twierdzi, iż Bruksela zbyt często skupia się na sprawach drugorzędnych, a 39 proc. uważa UE za strukturę niedemokratyczną.
Tylko 6 proc. respondentów jest zdania, iż ich krajowy rząd funkcjonuje dobrze i nie wymaga reform. Szczególnie wysoki poziom sceptycyzmu utrzymuje się w Grecji – wciąż żywe są tam wspomnienia kryzysu zadłużenia i związanych z nim reform narzuconych przez europejskich wierzycieli.
Zdaniem respondentów, Unia powinna skupić się przede wszystkim na trzech kluczowych obszarach: obniżeniu kosztów życia, wzmocnieniu obrony zewnętrznej oraz wspieraniu warunków do rozwoju przedsiębiorczości.
Klimat traci na znaczeniu
Choć troska o środowisko naturalne przez cały czas pojawia się w deklaracjach, młodzi Europejczycy coraz częściej stawiają interesy gospodarcze ponad ekologią. Tylko co trzeci badany uznał walkę ze zmianami klimatycznymi za priorytet w stosunku do wzrostu gospodarczego. To spadek aż o 11 pkt proc. w porównaniu do roku 2021.
– Projekt europejski, który przez dekady zapewniał pokój, wolność przemieszczania się i dynamiczny rozwój, dziś przez wielu młodych postrzegany jest jako zbyt biurokratyczny i nieskuteczny – podsumowuje Elke Hlawatschek, dyrektor Fundacji TUI.
Wyniki badania wyraźnie pokazują, iż młodzi Polacy – w jeszcze większym stopniu niż ich rówieśnicy z innych państw – tracą wiarę w demokrację oraz w unijne instytucje. To nie tylko sygnał ostrzegawczy dla klasy politycznej, ale i apel do całego społeczeństwa.
Odbudowa zaufania młodego pokolenia, które dopiero wchodzi w dorosłość, powinna stać się jednym z priorytetów debaty publicznej, jeżeli nie chcemy, by przyszłość Europy zdominowały bierność i rozczarowanie czy wręcz zwrot ku autorytaryzmowi.