Młody działacz ostro do Bąkiewicza: "Boga pan nie oszuka"

2 tygodni temu
- Za każdym razem, kiedy pana słucham, mam oczy szeroko otwarte, stoję zdumiony, iż można tak pluć na wiarę chrześcijańską - tak zwrócił się do Roberta Bąkiewicza na spotkaniu w Gdańsku jeden z młodych lokalnych działaczy. - Widocznie was w szkole nie nauczyli tego, co to jest metafora - ripostował Bąkiewicz.
Młody działacz do Bąkiewicza: Z jakim zdaniem utożsamiłby się Jezus?
Klub Gazety Polskiej w tym tygodniu organizował w Gdańsku spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, byłym szefem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i byłym kandydatem PiS w wyborach do Sejmu. Jedno z pytań Bąkiewiczowi zadał Oliwier Starczewski, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.


REKLAMA


- Chciałbym panu bardzo podziękować. Może jakieś krótkie brawa dla pana Roberta, bo pan po prostu szeroko otwiera oczy młodym ludziom takim, jak ja. Za każdym razem, kiedy pana słucham, mam oczy szeroko otwarte, stoję zdumiony, iż można tak pluć na wiarę chrześcijańską i wykorzystywać tę religię o miłości i tolerancji do siania pogardy i nienawiści - zaczął młody działacz. - Chciałem pana zapytać, według pana, z jakim zdaniem najbardziej Jezus by się utożsamił? Może "w jednej ręce trzymaj miecz, a w drugiej różaniec"? Może "chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać", albo ewentualnie "wroga trzeba dobić"? Wie pan co, ludzi pan oszuka, siebie choćby pan oszuka, ale Boga pan nie oszuka - podsumował Starczewski.


Robert Bąkiewicz: Nie nauczyli was, co to jest metafora
- Bardzo dziękuję za tę polemikę, natomiast zupełnie nieuzasadnioną. Chyba pan nie czytał Pisma Świętego, ani katolickiej doktryny. "Przyszedłem na ten świat, nie żeby przynieść pokój, tylko żeby przynieść miecz". O tym mówił Chrystus, nie w sensie wojny, też posługiwał się przenośnią, metaforą. Trzeba umieć ją odczytywać, widocznie akurat was w szkole nie nauczyli tego, co to jest metafora i gorzej to rozumiecie - odpowiedział Robert Bąkiewicz. Zaznaczył, iż "nie ma czegoś takiego, jak miłość bezwzględna".
- Każda miłość ma swoje granice. W sytuacji zagrożenia własnej rodziny musimy wybierać, czy miłość wobec naszej rodziny jest nam bliższa i ważniejsza od miłości do człowieka, którego musimy zneutralizować - zaznaczył.
"Musimy wyrywać chwasty"
- jeżeli pan mnie potępia, to musiałby pan potępić Jana III Sobieskiego, rotmistrza Pileckiego, Piłsudskiego, Dmowskiego, św. Andrzeja Bobolę, choćby bł. Jerzego Popiełuszkę, kardynała Wyszyńskiego, Traugutta - wyliczał Robert Bąkiewicz. - Wszystkich pan musiałby potępić. Ale pana nie nauczyli widocznie historii, nauczyli pana, iż historia to jest jakaś tolerancja, jakaś utopia, która istnieje między ludźmi i ten świat, w którym uczestniczymy, jest światem idealnym - dodał działacz.


- Musimy wyrywać te chwasty, chociażby choćby w naszym charakterze, chociażby po to, by codziennie stawiać się lepszymi ludźmi. (...) Chrystus wtedy, kiedy widział kupców w świątyni, wziął bat i walił tym batem w tych kupców. Nikt nigdy nie zarzucił mu tego, iż był niedobry, niemiły, iż używał przemocy. On po prostu dla wyższych celów, dla wyższego dobra, musiał ukarać tych, którzy na to zasługiwali - zaznaczył.


Zobacz wideo Przerwała wystąpienie Tuska. "Proszę pokazać, iż jest pani dobrze wychowana"


Robert Bąkiewicz na marszu PiS
W ubiegłą sobotę Prawo i Sprawiedliwość organizowało marsz m.in. przeciwko paktowi migracyjnemu. Jednym z mówców był Robert Bąkiewicz. Działacz przekonywał m.in., iż "chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły". - Bierzmy do jednej ręki kosę albo miecz i idźmy do walki, a w drugiej trzymajmy różańce - apelował. Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie z urzędu podjęła czynności w związku z wypowiedziami Bąkiewicza. Dochodzenie ma być prowadzone pod kątem art. 255 § 2 Kodeksu karnego, który mówi o publicznym nawoływaniu do nienawiści.


Czytaj również: Rzucili butelką i próbowali podpalić. "Skojarzyło mi się ze słowami Bąkiewicza o napalmie"


Źródła: Facebook.com/Oliwier Starczewski, Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Idź do oryginalnego materiału