Młode Amerykanki kontra Trump: Zero mężczyzn, seksu i rodzenia dzieci

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Jay Paul


Po zwycięstwie Donalda Trumpa młode Amerykanki deklarują w mediach społecznościowych, iż dołączają do ruchu 4B i rezygnują z mężczyzn, randek seksu i rodzenia dzieci. Chcą w ten sposób wyrazić swój bunt wobec władzy.
Ruch 4B został założony przez radykalne feministki w Korei Południowej w 2019 roku. Jego działaczki zrzeszyły się po morderstwie 23-latki w publicznej toalecie na stacji Gangnam. Sprawca, mężczyzna, który zeznał później, iż nienawidzi kobiet, był usprawiedliwiany przez władze. Kobiety poczuły się wówczas, iż nie mają żadnej sprawczości. Ruch 4B wyraźnie sprzeciwiał narzucaniu kobietom konkretnych ról w społeczeństwie. Jego przedstawicielki chciały dojść do głosu. W związku z tym osoby przystępujące do ruchu rezygnowały z czterech czynności: małżeństw, rodzenia dzieci, randek i seksu. Dziś zainspirowały się nimi Amerykanki.

REKLAMA







Zobacz wideo Elon Musk dostał od Donalda Trumpa swój własny departament



Młode Amerykanki sprzeciwiają się wygranej Trumpa
Donald Trump został 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jego władza nie pozostanie bez znaczenia dla sytuacji kobiet. W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania Amerykanek, które są zdeterminowane, by walczyć o swoje prawa i deklarują rezygnację z seksu, mężczyzn, randek i rodzenia dzieci. "Zwycięstwo Trumpa było dla wielu kobiet punktem zapalnym" - mówiła w jednym z nagrań 27-letnia Abby, która tuż po ogłoszeniu wyników wyborów, rozstała się ze swoim republikańskim chłopakiem.







"Wiedziałam, iż nie do końca zgadzamy się w kwestiach politycznych, ale nie miałam pojęcia, jak jest źle, aż do wieczoru wyborczego. Powiedział wtedy: Nie można go nienawidzić za małą napaść seksualną" - opowiadała w rozmowie z Newsweekiem. Reelekcja Trumpa uświadomiła jej, iż znaczna liczba amerykańskich mężczyzn — ojców, synów i partnerów — jest skłonna stawiać kwestie finansowe ponad bezpieczeństwo kobiet.


"Moje bezpieczeństwo jest zagrożone"
Na podobny krok zdecydowała się 37-letnia Brooke Arrington. "Teraz, w kraju rządzonym przez Trumpa, moje bezpieczeństwo jest bardziej zagrożone niż kiedykolwiek wcześniej. Chociaż marzyła o ślubie i założeniu rodziny, zrezygnowała ze spotkań z mężczyznami. Nie chce wspierać systemu przynoszącego korzyści jedynie jednej płci.







Do 4B dołączyła też 28-letnia Gabrielle Oliver. W swoich mediach społecznościowych namawia kobiety, by poszły w jej ślady. Jak zauważa, motywacją może być udana kampania Korei Południowej. Od tego czasu wskaźnik urodzeń w tym kraju spadł do rekordowo niskiego poziomu. "Możemy zrobić to samo i jeszcze bardziej rozwinąć nasz ruch" - zachęca. Inna kobieta w nagraniu na TikToku wzywa: "Dziewczyny, czas zbojkotować wszystkich mężczyzn! Straciłyście swoje prawa (...). Ruch '4B' zaczyna się teraz!". Jej filmik ma ponad 3 mln wyświetleń.
Idź do oryginalnego materiału