Ministerstwo Zdrowia nie potwierdza metody zabijania dzieci chlorkiem potasu

3 dni temu

W odpowiedzi na oficjalne zapytanie Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP), Ministerstwo Zdrowia nie potwierdziło legalności stosowania chlorku potasu w celu uśmiercania dzieci przed tzw. „przerwaniem ciąży”.

W ostatnich tygodniach PTGiP wystosowało do Ministerstwa Zdrowia pismo z prośbą o jasne stanowisko. Chodziło o sytuacje, w których – zgodnie z obowiązującym prawem – możliwe jest „przerwanie ciąży” ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia matki, a dziecko osiągnęło już taki etap rozwoju, iż mogłoby przeżyć poza jej organizmem. Lekarze zwrócili się z pytaniem, czy w takich przypadkach procedura powinna zmierzać do ocalenia obu pacjentów – matki i dziecka – poprzez poród indukowany lub cesarskie cięcie, bez uciekania się do wcześniejszego uśmiercania dziecka.

W swoim piśmie PTGiP jednoznacznie zaznaczyło, iż „po osiągnięciu przez płód umiejętności samodzielnego życia poza organizmem matki (…) zabieg przerwania ciąży (…) nie może polegać na celowym uśmierceniu płodu”.

Minister milczy, ale nie usprawiedliwia

Odpowiedź Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny nie przynosi ani jednego zdania, które mogłoby sugerować, iż zabicie dziecka przed porodem jest dopuszczalne. Nie padają żadne słowa usprawiedliwienia dla praktyki wstrzykiwania chlorku potasu bezpośrednio do serca nienarodzonego dziecka. Nie wskazuje też, by taka metoda była legalna, konieczna czy zgodna ze standardami medycznymi.

Wbrew oczekiwaniom środowiska proaborcyjnego, Leszczyna nie odważyła się poprzeć metod stosowanych przez Jagielską w Oleśnicy. To bardzo znaczące milczenie – Ministerstwo Zdrowia ma pełną świadomość, iż dzieciobójstwo nie jest formą „przerwania ciąży”, ale brutalnym złamaniem prawa.

Oleśnica: trucizna zamiast ratunku

W szpitalu w Oleśnicy, dr Gizela Jagielska stosuje praktykę wstrzykiwania chlorku potasu w serce dziecka przed tzw. zabiegiem aborcyjnym – po to, aby uniknąć sytuacji, w której dziecko urodzi się żywe. Jest to brutalne dzieciobójstwo, nie mające żadnego oparcia w polskim prawie.

Jak zaznacza mec. Anna Twardowska, prawnik współpracujący z organizacjami pro-life:

„Dziecko, które ma zdolność do życia poza organizmem matki, jest w pełni chronione przez prawo. Wstrzyknięcie chlorku potasu to nie zabieg medyczny, ale brutalna egzekucja. Każdy lekarz, który się tego dopuszcza, powinien odpowiadać karnie”.

Felek z 9. miesiąca – śledztwo trwa

Sprawa Felka – dziecka zabitego przez Gizelę Jagielską w 9. miesiącu od poczęcia – przez cały czas jest przedmiotem postępowania prokuratorskiego. Chłopczyk był podejrzewany o chorobę genetyczną – łamliwość kości. Zamiast opieki i szacunku dla jego życia, spotkał się z trucizną w sercu i śmiercią w cierpieniu.

Wartość ludzkiego życia nie może być zlekceważona. Sprawa Felka, tragicznie zmarłego w 9. miesiącu ciąży, pozostaje symbolem potrzeby jasnych, etycznych wytycznych w praktyce medycznej, które chronią życie i godność każdej osoby.

jb
Źródło: dorzeczy.pl

Idź do oryginalnego materiału