Ministerstwo Rozwoju i Technologii przyznało, iż wydało blisko 5,8 miliona złotych na promocję programu „Pierwsze Mieszkanie” w 2023 roku, nie przeprowadzając wcześniej żadnej analizy potrzeby takiej kampanii. Sprawę badała prokuratura, a kontrola NIK wykazała niecelowe i niegospodarne wydatkowanie środków publicznych.
Największe kwoty trafiły do mediów
Odpowiedź ministerstwa na interpelację posłanki Pauliny Matysiak ujawnia, gdzie dokładnie trafiły publiczne pieniądze. Największą część tortu – 1,48 miliona złotych — otrzymała Telewizja Polsat za zakup czasu antenowego. Na drugim miejscu znalazła się agencja MasterMind z kwotą ponad 1 miliona złotych za powierzchnie reklamowe w prasie, internecie i przestrzeni outdoor.
TVP otrzymała ponad 800 tysięcy złotych, a Telewizja Puls niemal 900 tysięcy. Znaczące środki trafiły też do stacji radiowych — RMF FM dostało 359 tysięcy złotych, a Eurozet Radio blisko 120 tysięcy. Ciekawą pozycję stanowi Remarkable One, które za 149,5 tysięcy złotych prowadziło działania promocyjne w internecie, w tym współpracę z influencerami.
Kampania bez podstaw
Najbardziej zaskakujące w całej sprawie jest przyznanie ministerstwa, iż nie przeprowadzono analizy potrzeby kampanii promocyjnej. To oznacza, iż nikt nie sprawdził, czy program „Pierwsze Mieszkanie” rzeczywiście potrzebuje dodatkowej promocji za publiczne pieniądze. Tymczasem według raportu NIK program cieszył się ogromnym zainteresowaniem już bez dodatkowej reklamy.
Kryteria wyboru wykonawców były podstawowe: cena, termin realizacji, zasięg emisji, wskaźnik GRP czy „opis wstępnej koncepcji”. Zabrakło jednak jakichkolwiek mechanizmów mierzenia skuteczności tej kampanii. Ministerstwo nie wie więc, jaki był realny efekt wydanych milionów.
Prokuratura umarza śledztwo
Sprawa trafiła do prokuratury już w lipcu 2024 roku, kiedy obecny minister Krzysztof Paszyk złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez swojego poprzednika. Chodziło o niecelowe i niegospodarne wydatkowanie 5,269 miliona złotych na kampanię promocyjną.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła śledztwo w październiku 2024 roku, ale już w marcu 2025 roku je umorzyła. Minister nie pogodził się z tą decyzją i złożył zażalenie, które w tej chwili czeka na rozpatrzenie przez sąd.
Ministerstwo zapowiada wprowadzenie nowych mechanizmów kontroli podobnych wydatków, powołując się na wytyczne KPRM z listopada 2024 roku dotyczące kampanii społecznych. Czy to wystarczy, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, pokaże czas.