Ministerstwo sprawiedliwości Polski przedstawiło projekt ustawy mający na celu reformę jednej z instytucji, która leży u podstaw kryzysu praworządności w kraju. Chce zapewnić, iż Krajowa Rada Sądownictwa (KRS), która odpowiada za powoływanie sędziów, będzie niezależna od kontroli politycznej.
Jednak choćby jeżeli ustawa zostanie zatwierdzona przez parlament, w którym rząd ma większość, prawdopodobne jest, iż opozycyjny prezydent Karol Nawrocki ją zablokuje, podobnie jak zrobił to w zeszłym roku jego poprzednik Andrzej Duda, podejmując wcześniej przez rząd próbę zreformowania KRS.
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zaapelował do Nawrockiego o poparcie projektu, twierdząc, iż ma to być „kompromis” uwzględniający zastrzeżenia Dudy dotyczące poprzedniej propozycji.
W nowej, legalnej Krajowej Radzie Sądownictwa głosy udostępniane wszystkim szczebli sądownictwa.
Powrót do zasad konstytucyjnych – równych przepisów i regulacji polityków. Do przejścia.
Sądy rejonowe – 6 sędziów, okręgowe – 3, apelacyjne – 2, SN,…
— Waldemar Żurek (@w_zurek) 6 listopada 2025 r
W 2017 r. rządzący wówczas rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zmienił sposób wybierania 25 członków KRS. Wcześniej większość była wybierana przez samych sędziów. Jednak po reformach PiS większość została wybrana przez polityków.
Posunięcie to zostało powszechnie potępione przez organy eksperckie jako podważające niezależność sądów. W szeregu orzeczeń sądów polskich i europejskich uznano, iż KRS nie jest już organem uprawnionym ze względu na brak niezależności.
To z kolei stawia pod znakiem zapytania status około 2500 sędziów powołanych za pośrednictwem KRS od czasu jej zmiany przez PiS i ogromną liczbę wydawanych przez nich orzeczeń.
Przykładowo około 60% sędziów Sądu Najwyższego, w tym jego prezes, zostało mianowanych przez tzw. „neo-KRS”.
Pod koniec 2023 roku PiS został odsunięty od władzy i zastąpiony przez nowy rząd z premierem Donaldem Tuskiem na czele, który zobowiązał się do przywrócenia w Polsce praworządności, m.in. poprzez odpolitycznienie KRS i przywrócenie legitymizacji.
W czwartek minister sprawiedliwości przedstawił projekt ustawy, który ma to umożliwić. Zgodnie z jej propozycją 15 członków KRS miałoby być ponownie wybieranych przez wymiar sprawiedliwości w bezpośrednich, tajnych wyborach, w których głosowaliby wszyscy sędziowie.
Tymczasem kandydaci do KRS musieliby mieć co najmniej dziesięcioletnie doświadczenie sędziowskie, w tym pięcioletnie w obecnym sądzie. Nad przebiegiem procesu miałaby czuwać Państwowa Komisja Wyborcza (PKW), weryfikująca wnioski i – co Żurek określił jako „nowość” – organizująca przesłuchania publiczne kandydatów.
Minister sprawiedliwości zaproponował także utworzenie przy KRS „rady społecznej”, w skład której weszliby przedstawiciele zawodów prawniczych oraz rzecznik praw człowieka, który – jak stwierdził – „będzie miał na oku KRS”.
Piętnaście miesięcy od zmiany rządu kryzys praworządności w Polsce trwa – wielu Polaków uważa, iż sytuacja się pogorszyła.@J_Jaraczewski wyjaśnia przyczyny kryzysu, jego skutki i sposoby jego rozwiązania https://t.co/7KOCURV3dU
Poprzednia próba reformy KRS podjęta przez rząd Tuska została zatwierdzona przez parlament w kwietniu 2024 r. Prezydent Duda z ramienia PiS odmówił jednak jej podpisania, przekazując ją do oceny Trybunałowi Konstytucyjnemu (TK).
Duda argumentował, iż projekt ustawy jest niezgodny z konstytucją, gdyż przedwcześnie kończy kadencję obecnej KRS. TK – złożona z sędziów z czasów PiS i postrzegana jako pozostająca pod wpływem byłej partii rządzącej – przez cały czas nie wydała wyroku w tej sprawie. Ma rozprawę zaplanowaną na koniec tego miesiąca.
Nowo zaproponowane ustawy Żurka nie przerywają jednak dotychczasowej kadencji członków KRS. Zwracając się do następcy Dudy, Nawrockiego, który także jest powiązany z PiS, Żurek napisał, iż zaproponowana ustawa jest „kompromisem” i nalegał, aby ją poparł.
Żurek i Markiewicz proponują, aby znaleźć w systemie sądokracji. Sędziowie, sami, którzy sami wyłaniają, sami rozliczają się w przepisie na państwie źródłowym i głównym źródle patologii polskiego sądownictwa. należy zmienić.
Jeżeli po obowiązywania aktualnej…
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 6 listopada 2025 r
Jednak politycy PiS od razu skrytykowali plan Żurka jako powrót do „sędziokracji”, w której sędziowie otrzymują zbyt duże uprawnienia, aby mogli się kontrolować bez zewnętrznego nadzoru.
„Sami siebie mianujący i pociągający do odpowiedzialności sędziowie to przepis na państwo w państwie i główne źródło patologicznej sytuacji w polskim sądownictwie” – stwierdził poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
„Dlatego trzeba było to zmienić” – kontynuował, dodając, iż „warto zastanowić się, czy sędziowie nie powinni być wybierani przez sędziów, ale przez wszystkich obywateli”.
W zeszłym miesiącu Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało także odrębne przepisy dotyczące postępowania z sędziami powołanymi po tym, jak PiS zdelegalizował KRS. Jednak i ten projekt ustawy, który nie trafił jeszcze do parlamentu, również spotyka się z prawdopodobnym wetem Nawrockiego.
Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniło nowe plany poradzenia sobie ze statusem około 2500 sędziów powołanych przez organ zdelegalizowany w wyniku reform sądownictwa poprzedniego rządu PiS i wydawanych przez niego orzeczeń https://t.co/VxtDCoDiD7

1 dzień temu











![Muzycznie uczcili 107. rocznicę odzyskania niepodległości. Koncert w Filharmonii Lubelskiej [ZDJĘCIA]](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments9064802325203778740134f21a7985d96dc3f97_xl-1.jpg?size=md)