Minister finansów Andrzej Domański
Ministerstwo Finansów zamierza wypłacić Prawu i Sprawiedliwości 2,1 mln zł z tytułu styczniowej subwencji. Tymczasem partia oczekuje ponad 6 mln zł.
W tym tygodniu resort finansów ma zrealizować przelewy obejmujące ostatnią ratę subwencji dla partii politycznych, wynikające z wyborów parlamentarnych w 2023 roku. – Złożyliśmy wniosek o pełną wypłatę styczniowej raty subwencji oraz o zwrot potrąconych wcześniej kwot, zgodnie z decyzją PKW, która po orzeczeniu Sądu Najwyższego zatwierdziła nasze sprawozdanie – powiedział portalowi money.pl skarbnik PiS, Henryk Kowalczyk.
Gdyby resort przychylił się do tego wniosku, PiS otrzymałby przelew na ponad 6 mln zł. Jednak Ministerstwo Finansów nie planuje wypłaty pełnej kwoty. Według resortu sytuacja pozostaje bez zmian, a decyzja PKW nie jest ostateczna. – Dopóki PKW nie wyjaśni swojego stanowiska i nie przedstawi jasnej interpretacji, trzymamy się decyzji z sierpnia – przekazał anonimowy informator z MF.
– Partii PiS przysługuje subwencja za 2024 rok w pomniejszonej o 15 068 886,54 zł wysokości, co oznacza, iż do 30 stycznia 2025 roku zostanie jej wypłacone 2 102 199,01 zł z tytułu IV raty subwencji za 2024 rok – poinformowało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi dla portalu money.pl.
W praktyce oznacza to, iż w styczniu PiS otrzyma 2,1 mln zł, podczas gdy Koalicja Obywatelska dostanie prawie 6 mln zł, Lewica – 2,4 mln zł, Konfederacja – 2 mln zł, a PSL i Polska 2050 – po 1,9 mln zł.
Sąd przyznał rację PiS
We wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatrzyła skargę złożoną przez PiS w sprawie odrzucenia ich sprawozdania finansowego za 2023 rok przez Państwową Komisję Wyborczą. Sędziowie uznali skargę za zasadną.
W grudniu ubiegłego roku PKW zaakceptowała sprawozdanie finansowe PiS dotyczące wyborów parlamentarnych, realizując decyzję Sądu Najwyższego. Zgodnie z tym, minister finansów Andrzej Domański powinien wypłacić partii należne środki. Do tej pory jednak nie spełnił tego obowiązku.