Minister o spotkaniu z Czarneckim. "Namawiał mnie na spotkanie z rektorem"

2 godzin temu
Z komunikatu prokuratury można wyczytać, iż Ryszard Czarnecki usłyszał m.in. zarzut powoływania się na wpływy w ministerstwie nauki i szkolnictwa wyższego, prawdopodobnie za czasów ministra Przemysława Czarnka. Czy są na to jakiekolwiek dowody? Pan weryfikował te informacje? Ryszard Czarnecki pojawiał się w resorcie? - z takim pytaniem Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit", zwrócił się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka (Lewica). - Pojawiał się, ale każdy poseł, czy europoseł ma prawo się pojawiać. Jednak pewnie w takich sprawach, o których tutaj mowa, spotkania odbywały się poza resortem - odparł gość programu. - Skoro usłyszał takie zarzuty, to pewnie prokuratura ma dowody na to, iż się pan Czarnecki na takie kontakty powoływał. To jest naturalne, był z jednej opcji, to wiadomo, iż miał kontakty ze wszystkimi ministrami. Natomiast dla ciekawości, pierwszy raz to powiem, pamiętam rozmowę z panem europosłem w styczniu, gdy namawiał mnie na spotkanie z rektorem Collegium Humanum. Do spotkania nie doszło, gdyż mieliśmy już informacje o tym, co to jest za szkoła - dodał. - A jakich argumentów używał wówczas Czarnecki, proponując to spotkanie? - dopytywał prowadzący program. - Normalne argumenty, każdy próbuje, jak ma znajomych rektorów, próbuje ich umówić z ministrem, by powiedzieć, jak szkoła funkcjonuje, żeby pokazać ewentualnie, jakie są potrzeby inwestycyjne. To są normalne rzeczy, ale to świadczy o tym, iż ci panowie się doskonale znali - odparł minister Dariusz Wieczorek.
Idź do oryginalnego materiału