Minister energii: Od 2026 roku koniec z mrożeniem cen prądu. „Nie chcę dopłacać”

4 godzin temu

Nie będzie już mrożenia rachunków – zapowiada minister energii Miłosz Motyka w Radiu ZET. Od 2026 roku ceny prądu mają być ustalane przez rynek, a nie przez państwowe dopłaty.

Minister o końcu mrożenia: „Nie chcę dopłacać”

Polacy muszą przygotować się na zmianę zasad. W rozmowie w Radiu ZET minister energii Miłosz Motyka ogłosił, iż od nowego roku rząd odejdzie od mrożenia cen prądu. Jak tłumaczył, sytuacja na rynkach energetycznych jest w tej chwili stabilna.

  • Mrożenie cen prądu to sytuacja, w której pan i ci, którzy nas słuchają dopłacają do tego, a ja nie chcę dopłacać. – Ja chcę, żeby ceny były niskie! – podkreśla minister energii. – mówił Motyka.

Według szefa resortu energii, ceny prądu w taryfach mają być kształtowane na poziomie nie wyższym niż 500 zł za megawatogodzinę.

Obietnica prezydenta „trudna do zrealizowania”

Minister odniósł się też do wcześniejszych zapowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego, który zapowiadał spadek cen prądu choćby o jedną trzecią.

  • Ja nie jestem od tego, by realizować obietnice pana prezydenta, tylko od tego, by gwarantować niskie ceny energii – podkreślił polityk PSL.

Motyka przypomniał również, iż podobnych zapowiedzi nie realizował rząd Prawa i Sprawiedliwości.

  • Rozumiem, iż może sobie dziś zapisać wszystko w ramach projektu ustawy, np., iż cena energii będzie stała i wynosiła 200 złotychdodaje Gość Radia ZET. Polityk PSL przypomina również, iż obietnica ta nie była zrealizowana przez PiS. Co więcej, nie była choćby przez Prawo i Sprawiedliwość proponowana.

Ceny prądu 2026: bez mrożenia, ale z osłonami

Choć mrożenie się skończy, rząd planuje programy osłonowe. Jak zapowiedział minister, nowa „ustawa górnicza”, która trafi na posiedzenie rządu już we wtorek, ma objąć wsparciem pracowników branży węglowej, w tym zatrudnionych w JSW.

  • Będzie obejmowała osłonami pracowników węgla kamiennego i także tych, którzy są pracownikami JSW – powiedział Motyka.

Minister ujawnił, iż potrzebne będzie ok. 440 mln zł, by ustabilizować sytuację finansową spółki. Dopytywany o marsz związkowców na Śląsku, Miłosz Motyka nie wie jeszcze, czy pojedzie, by się z nimi spotkać.

Pytany przez prowadzącego o to, czy będą dodatkowe urlopy i odprawy dla górników z JSW, minister odpowiada, iż po to zgłasza tę autopoprawkę i zapewnia: – Rozmawiamy z ministrem finansów i z MAP. Minister energii precyzuje również, iż potrzeba ok. 440 mln złotych, by uratować JSW. – Jeśli chodzi o restrukturyzację spółki dot. tego, jak działa zarząd, administracja, biuro obsługi i jak są podpisywane kontrakty – za to jest odpowiedzialny zarząd i tego będziemy od zarządu wymagać. Zarząd spółki musi dostosowywać sytuację makroekonomiczną do tego, jak działa spółka. Nie może dochodzić do takich sytuacji, które doprowadziły, iż dziś mamy fatalną sytuację finansową JSW – mówi szef resortu energii Miłosz Motyka.

W sondzie na stronie Radio ZET aż 61% słuchaczy sprzeciwiło się zamykaniu kopalń.

Źródło: Radio Zet

Idź do oryginalnego materiału