Miłuj nieprzyjaciół

1 tydzień temu
Zdjęcie: Kajaki polinezyjskie z ożaglowaniem typu kleszcze kraba Źródło: Wikimedia Commons / Dandaka, CC BY- SA 3.0


„Próba wiary” nawiązuje do głośnej „Misji” Rolanda Joffégo nie tylko tym, iż kaznodzieja jest tu postacią pozytywną.


Wspaniałe pejzaże Nowej Zelandii: majestatyczne góry, dziewicze lasy, gęste mgły. Samotnie szybujący ptak w ułamku chwili pada ofiarą latającego drapieżcy. Piękno zamienia się w horror: oto świat, który wygląda na raj, a w którym tak naprawdę panuje brutalne prawo silniejszego. Takim obrazem otwiera swój najnowszy film Lee Tamahori.


Chwila później: sztorm na Morzu Tasmana. Kruchy statek Brytyjczyków przetrwa ciężkie chwile, ale straci jednego z członków załogi. Po burzy, nim ciało zmarłego zostanie powierzone morzu, rozbrzmią słowa Psalmu 107: „Ci, którzy na statkach ruszyli na morze…”, ale wypowiadający je Thomas Munro gwałtownie odejdzie od biblijnego tekstu, by zamiast pocieszać żałobników (wszak jest to dziękczynny psalm ocalonych), przypomnieć o tym, iż ruszamy w świat, wiedząc, iż w nieprzewidzianej godzinie przyjdzie nam za to zapłacić wielką cenę.


Czasem w sedno


Jest rok 1830. Thomas Munro, świecki kaznodzieja i były żołnierz, dotarł na drugi koniec świata, by nieść kapłańską posługę w niewielkiej osadzie Epworth założonej przez Brytyjczyków. Przybysze nie są konkwistadorami, ale kupcami. Ziemię dzierżawią od jednego z miejscowych wodzów.
Idź do oryginalnego materiału