Miller mocno o Dudzie. „Opowiada dyrdymały”

7 miesięcy temu

Leszek Miller zwrócił uwagę na gorączkową aktywność polityczną Andrzeja Dudy. Znacznie większą niż ta, do której prezydent nas przyzwyczaił od tylu lat.

– Prezydent dziarsko wrócił do zajęć – do fuknięć, póz i mów. Na początek zwołał Radę Gabinetową. Za rządów swoich przyjaciół z PiS zwołał ją dwa razy na osiem lat. Za Tuska – już po dwóch miesiącach. Oczywiście, jak to on, opowiada dyrdymały, iż w trosce o najważniejsze dla Polski inwestycje… Nigdy wcześniej go to nie interesowało – pisze Miller na łamach „Super Expressu”.

– Nie interesował go skandal z elektrownią Turów, do którego PiS-owski rząd dopuścił z nieuctwa, nieporadności i pychy. Nie interesowała go flota-widmo promów bałtyckich i lipna stępka przybijana na niby, słowem nie odezwał się, gdy rząd PiS budował nie wiadomo po co blok węglowy elektrowni w Ostrołęce, ani potem, gdy zaawansowaną konstrukcję trzeba było rozebrać – dodaje były premier.

Po prostu partyjny funkcjonariusz, jakim jest Andrzej Duda zawsze słuchał wytycznych z Nowogrodzkiej. A iż teraz partyjna centrala nakazuje antyrządową aktywność – to jest aktywny.

Idź do oryginalnego materiału