W zgiełku medialnym i politycznym pojawiła się nowa, głośna wypowiedź byłego premiera Leszka Millera, który ostro skrytykował działania Donalda Tuska po uzyskaniu przez niego wotum zaufania w Sejmie RP. W komentarzu na Twitterze Miller stwierdził: „To oznacza, iż nie ma żadnego planu B, który wcześniej przygotowany ruszyłby natychmiast po uzyskaniu votum zaufania”.
Jego słowa wywołały falę reakcji zarówno wśród ekspertów politycznych, jak i obywateli śledzących pierwsze dni działalności nowego rządu.
Wotum zaufania – sukces Tuska, ale czy zapowiada długofalową strategię?
W środę, 12 czerwca 2025 roku, rząd Donalda Tuska otrzymał wotum zaufania w Sejmie RP. Głosowanie było inicjatywą samego premiera. Za udzieleniem zaufania opowiedziało się 241 posłów, a przeciw głosowało 210 parlamentarzystów. Nikt nie wstrzymał się od głosowania.
Zdecydowana większość „za” została osiągnięta dzięki koalicji Obywatelskiej (157 głosów), Trzeciej Drogi (32 głosy), Lewicy (21 głosów) oraz jednemu posłowi niezależnemu. Przeciwko wystąpiły m.in. wszystkie kluby opozycyjne: PiS (182 głosy), Konfederacja (17 głosów), Razem (5 głosów), Republikanie (4 głosy) oraz Konfederacja Korony Polskiej (3 głosy).
Choć sukces formalny jest oczywisty, krytycy zwracają uwagę, iż brak konkretnych działań tuż po objęciu stanowiska może być interpretowany jako próżnia strategiczna.
Leszek Miller: „Rekonstrukcja rządu dopiero w lipcu – nie ma o czym mówić”
Leszek Miller, były premier i doświadczony działacz polityczny, ocenił, iż zapowiedź rekonstrukcji rządu na lipiec jest równoznaczna z brakiem gotowego planu działania.
„Kluczowe dla odbioru wizerunkowego są pierwsze dni zbudowane na dobrze znanej w promocji politycznej zasadzie «one day, one news» – zakładający rekonstrukcję rządu jako punkt wyjścia, a następnie każdego dnia jedno wydarzenie budujące narrację sprawczości, energii i strategicznego działania. Skoro jednak rekonstrukcja rządu ma nastąpić dopiero w lipcu, to nie ma o czym mówić.”
Premier Tusk zapowiedział, iż „w lipcu ogłosi nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu”, skupiając się głównie na zmianie struktury i wprowadzeniu nowych osób. To oznacza, iż nie ma żadnego planu B, który wcześniej przygotowany ruszyłby natychmiast po uzyskaniu votum zaufania.…
— Leszek Miller (@LeszekMiller) June 12, 2025
Te słowa mogą zostać odebrane jako ostrzeżenie – zarówno dla samego rządu, jak i jego partnerów koalicyjnych. W praktyce bowiem nowe rządy często próbują zadziałać szybko, by pokazać swoją zdolność do realizacji zobowiązań wyborczych.
Czy opóźnienie to przegrana wojny narracyjnej?
Polityczni eksperci zauważają, iż pierwsze tygodnie funkcjonowania nowego rządu mają ogromne znaczenie dla jego wizerunku publicznego. Zdaniem niektórych analityków, decyzja o odłożeniu rekonstrukcji na lipiec może zostać wykorzystana przez opozycję jako dowód na brak gotowości programowej lub organizacyjnej.
Na arenie międzynarodowej także pojawiają się głosy, które podkreślają wagę stabilności i szybkiego startu nowej władzy. Choć nie ma bezpośrednich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego ani Sądu Najwyższego dotyczących tej konkretnej sytuacji, można odnieść się do orzecznictwa w zakresie odpowiedzialności rządowej i przejrzystości działań administracji państwowej.
Przykładem może być wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Rzeszy Niemieckiej (C-26/62), gdzie podkreślono znaczenie przejrzystości i odpowiedzialności instytucji państwowych. Choć dotyczył on kwestii międzyrządowych, może służyć jako analogia do obecnego kontekstu politycznego w Polsce.
Pytania bez odpowiedzi? Tusk odpowiada fragmentarycznie
Podczas sesji pytań dla premiera, która poprzedziła głosowanie nad wotum zaufania, Tusk został zapytany m.in. o kwestie związane z:
- Gospodarką (CPK, zadłużenie państwa, podatki),
- Bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym,
- Polityką imigracyjną,
- Polityką zagraniczną,
- Reformą służby zdrowia i edukacji,
- Deregulacją,
- Związkami partnerskimi,
- Inwestycjami lokalnymi,
- Programami społecznymi.
Premier nie odpowiadał na wszystkie pytania z miejsca – opuścił salę plenarną po pierwszej przerwie. Fragmentaryczne odpowiedzi oraz brak jasnej narracji mogą dodatkowo nasilać wrażenie niepewności.
Podsumowanie: Sukces formalny, ale co dalej?
Rząd Donalda Tuska uzyskał w Sejmie potrzebną większość, co jest istotnym krokiem w procesie legitymacji władzy. Jednakże, jak podkreśla Leszek Miller, brak konkretnych działań po wotum zaufania może być interpretowany jako brak planu B.
Jeśli rekonstrukcja rządu rzeczywiście odbędzie się dopiero w lipcu, to pierwsze dni nowego gabinetu mogą zostać ocenione jako okazja stracona. W polityce czas to pieniądz – a tym bardziej kapitał wizerunkowy.
More here:
Miller atakuje Tuska: „Nie ma żadnego planu B”