Miliony Polaków z wypłatą zmniejszoną o 1/3. Rząd wprowadzi kontrowersyjną ustawę

1 dzień temu

W ramach realizacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO), rząd planuje wprowadzenie zmian, które dotkną miliony Polaków pracujących na umowach dzieło i umowy zlecenia. Obejmując te umowy obowiązkowymi składkami ZUS, państwo zamierza ograniczyć segmentację rynku pracy i zapewnić większą stabilność zatrudnienia. Jak wskazują eksperci to może obniżyć wynagrodzenia o choćby 30 proc.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

KPO a zmiany w umowach cywilnoprawnych: rząd wprowadzi ozusowanie

Jednym z kluczowych warunków otrzymania środków z KPO jest objęcie umów cywilnoprawnych – w tym umów o dzieło i umów zlecenia – składkami ZUS. Dotychczas osoby pracujące na takich umowach nie były zobowiązane do opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, co czyniło je bardziej elastyczną, a często bardziej opłacalną formą zatrudnienia. Po zmianach z każdej z tych umów będą potrącane składki emerytalne, zdrowotne i rentowe, co oznacza, iż do wypłaty „na rękę” pozostanie znacznie mniej.

Zmiany albo spowodowałyby mniejsze wypłaty albo obciążyły pracodawców. Szacuje się, iż nowa regulacja może znacząco obniżyć zarobki osób pracujących na umowach o dzieło i zlecenie. Pracownicy mogą otrzymać choćby o 30% mniejsze wynagrodzenie. jeżeli koszty te miałyby zostać w całości przejęte przez pracodawców, ich wydatki wzrosłyby natomiast o około 40%. Zmiany te mogą szczególnie dotknąć osoby zatrudnione w branżach opartych na elastyczności pracy, gdzie umowy cywilnoprawne są powszechnie stosowane.

Reakcje społeczne na planowane zmiany

Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez platformę Useme, społeczeństwo ma mieszane odczucia wobec ozusowania umów cywilnoprawnych. W sondażu, zrealizowanym przez firmę UCE Research, aż 59% respondentów opowiedziało się za renegocjacją zobowiązań KPO w zakresie „kamienia milowego” obejmującego obowiązkowe składki ZUS. Spośród tej grupy, 25,3% osób odpowiedziało „zdecydowanie tak” na pytanie o konieczność zmiany warunków, a 33,7% wyraziło poparcie w stopniu „raczej tak”. Tylko 14,6% ankietowanych sprzeciwia się renegocjacjom, a 26,4% pozostaje niezdecydowanych.

Co oznacza „ozusowanie” dla rynku pracy?

Dyskusja nad wprowadzeniem obowiązkowych składek ZUS na umowy cywilnoprawne to nie tylko kwestia finansowa, ale i strukturalna dla polskiego rynku pracy. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uzasadnia zmiany koniecznością ujednolicenia rynku pracy i walki z jego segmentacją. W praktyce może to jednak ograniczyć dostępność umów cywilnoprawnych, które przez wielu pracowników i pracodawców są cenione za elastyczność.

Eksperci obawiają się, iż wzrost kosztów zatrudnienia może spowodować spadek liczby dostępnych miejsc pracy na umowach cywilnoprawnych lub skłonić pracodawców do poszukiwania tańszych alternatyw, takich jak automatyzacja lub zlecanie zadań podmiotom zagranicznym. Ostatecznie może to wpłynąć na konkurencyjność rynku pracy w Polsce i zmniejszyć szanse na pracę dla osób, które preferują elastyczność.

Badanie Useme: Polacy nieufni wobec zmian

Opublikowane wyniki badania pokazują rosnący niepokój społeczny wobec planów ozusowania umów cywilnoprawnych. W badaniu przeprowadzonym na reprezentatywnej grupie 1007 respondentów między 3 a 5 sierpnia 2024 roku metodą CAWI, wielu Polaków wyraziło swoje obawy. Wyniki te stanowią istotny głos w debacie na temat przyszłości rynku pracy w Polsce i mogą skłonić decydentów do ponownego rozważenia zakresu i tempa zmian.

W kontekście rosnącej inflacji i niepewności gospodarczej społeczeństwo obawia się, iż wzrost składek na ubezpieczenia społeczne dla pracowników cywilnoprawnych może dodatkowo obciążyć ich budżety domowe. Dla wielu osób praca na umowie o dzieło czy zlecenie stanowi główne źródło dochodu, a utrata znacznej części wynagrodzenia mogłaby wpłynąć na ich standard życia.

Rząd może opóźnić zmiany

Część rządzących opowiada się za opóźnieniem wprowadzenia przepisów tak, aby przedsiębiorcy mogli przygotować się do nadchodzących zmian. W tej sytuacji ustawa mogłaby wejść w życie nie od 2025 roku, jak zakładano, ale pół rok, a choćby rok później. Na razie ostateczne decyzje w tej sprawie nie zapadły.

Idź do oryginalnego materiału