Miliony Polaków podpisało na siebie wyrok. W 2027 zapłacą dziesiątki tysięcy zł nowego podatku, potem jeszcze 150 tys. za nowe urządzenia

1 godzina temu

Kilka milionów Polaków zamontowało w domach i tym samym podpisało na siebie wyrok. Najpierw zapłacą ogromne podatki nałożone przez Unię Europejką, by na końcu i tak zapłacić za wymianę urządzeń. Czasu jest coraz mniej, rząd próbuje przesunąć termin, ale Wspólnota jest nieubłagana.

Fot. Warszawa w Pigułce

Właściciele nowoczesnych kotłów gazowych i węglowych, którzy jeszcze niedawno inwestowali w promowane przez państwo systemy grzewcze, znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Za kilka lat ich urządzenia przestaną być opłacalne, a przejście na alternatywne systemy może kosztować więcej niż nowy samochód z wyższej półki.

Około 2 milionów polskich rodzin ogrzewa się gazem, a prawie 4 miliony węglem. Wiele z tych gospodarstw zainwestowało w nowoczesne kotły całkiem niedawno, często korzystając z dotacji państwowych. Teraz dowiadują się, iż ich urządzenia za kilkanaście lat będą obciążone tak wysokimi opłatami, iż wymiana stanie się nieunikniona. Problem w tym, iż nowe systemy ogrzewania to koszt choćby 150 tysięcy złotych za pełną modernizację domu.

Pierwsze sygnały ostrzegawcze już się pojawiły. 1 stycznia 2025 roku zakończyło się wsparcie finansowe na samodzielne kotły gazowe w programie „Czyste Powietrze”, a od marca 2025 roku nowa wersja programu całkowicie wycofała dotacje na kotły gazowe, olejowe i węglowe. Program koncentruje się teraz wyłącznie na rozwiązaniach bezemisyjnych – pompach ciepła, kotłach na biomasę czy instalacjach fotowoltaicznych.

Nowy podatek uderzy w każdego właściciela kotła

Od 2027 roku rozpocznie się najdotkliwsza dla polskich rodzin transformacja energetyczna w historii. Wejdzie w życie system ETS2, czyli nowy podatek klimatyczny Unii Europejskiej, który obejmie ogrzewanie budynków i transport. Eksperci Wanda Buk i Marcin Izdebski w raporcie „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków” wyliczyli dramatyczne konsekwencje finansowe dla milionów polskich gospodarstw domowych.

Dla przeciętnej polskiej rodziny ogrzewającej swój dom gazem dodatkowy skumulowany koszt wynikający z wprowadzenia systemu ETS2 wyniesie 6 338 złotych w latach 2027-2030, a w latach 2027-2035 już 24 018 złotych. W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio 10 311 złotych i 39 074 złote. Jeszcze dramatyczniejsze są prognozy dla rodzin o wysokim zużyciu energii, czyli zamieszkałych w słabo ocieplonych budynkach – skumulowane koszty ogrzewania gazem w latach 2027-2035 wzrosną aż o 45 851 złotych, a węglem aż o 77 318 złotych.

Oznacza to, iż niektóre rodziny będą musiały wydać dodatkowo prawie 80 tysięcy złotych tylko z tytułu nowych opłat klimatycznych. Autorzy raportu podkreślają, iż Polska jest jednym z krajów, którego obywatele najdotkliwiej odczują uruchomienie ETS2. Ze względów klimatycznych należymy do grona państw z zapotrzebowaniem na ciepło przekraczającym średnią unijną, a dodatkowo mamy najwyższe w Europie wykorzystanie paliw kopalnych do ogrzewania budynków mieszkalnych.

Paliwa na stacjach również drastycznie podrożeją

System ETS2 uderzy nie tylko w właścicieli kotłów, ale także w każdego kierowcę. Już w 2027 roku wprowadzenie nowego podatku przyczyni się do podwyżki cen paliw o 29 groszy na litrze benzyny, 35 groszy na litrze diesla oraz 21 groszy na litrze gazu LPG. To oznacza, iż przeciętna rodzina posiadająca dwa samochody – benzynowy z rocznym przebiegiem 5 tysięcy kilometrów i diesla z przebiegiem 20 tysięcy kilometrów – zapłaci dodatkowo ponad tysiąc złotych rocznie tylko za paliwo.

Komisja Europejska już w 2028 roku przewiduje wzrost cen uprawnień do emisji powyżej pierwotnie zakładanego pułapu 45 euro za tonę do poziomu 50 euro. Po połączeniu systemów ETS1 i ETS2 w 2030 roku ceny uprawnień do emisji z ETS2 zrównają się z cenami ETS1, gdzie średnia cena w 2023 roku wynosiła 83,85 euro. Gospodarstwa domowe oraz małe przedsiębiorstwa będą musiały konkurować o zakup ograniczonej liczby uprawnień do emisji z elektrowniami, hutami i cementowniami.

Wanda Buk ostrzega, iż łącznie około 34 procent gospodarstw domowych w Polsce odczuje w znacznym stopniu wprowadzenie systemu opłat ETS2. To oznacza, iż co trzecia rodzina w Polsce będzie musiała wygospodarować kilkadziesiąt tysięcy złotych na nowe podatki klimatyczne.

Wymiana kotła kosztuje więcej niż nowy samochód

Gdy nadejdzie moment wymiany zepsutego kotła gazowego lub węglowego, właściciele domów czeka finansowy szok większy niż zakup nowego auta. Kompleksowe przejście na pompę ciepła z niezbędnymi modernizacjami może kosztować od 80 do 150 tysięcy złotych, a bez przemyślanej instalacji fotowoltaicznej koszty eksploatacji mogą być porównywalne z obecnym ogrzewaniem.

Sama pompa ciepła z montażem to wydatek 50-80 tysięcy złotych, ale to tylko początek długiej listy wydatków. Często trzeba wymienić grzejniki na większe, co kosztuje kolejne 15-25 tysięcy złotych, dodatkowo zaizolować dom za 20-40 tysięcy złotych oraz przebudować instalację centralnego ogrzewania za dalsze 10-20 tysięcy złotych. Największą pułapką jest jednak eksploatacja pompy ciepła bez własnej fotowoltaiki – może generować rachunki za prąd na poziomie 12-18 tysięcy złotych rocznie, co kilka różni się od obecnych kosztów gazu czy węgla. Instalacja fotowoltaiczna to kolejne 25-35 tysięcy złotych, ale bez niej pompa ciepła traci większość swojej opłacalności finansowej.

Szczególnie w trudnej sytuacji znajdą się ci właściciele, którzy kupili kotły gazowe w ramach dotacji z programu „Czyste Powietrze” – około 230 tysięcy takich urządzeń zostało zakupionych dzięki wsparciu państwowemu. Te rodziny, które myślały, iż inwestują w nowoczesne i ekologiczne rozwiązanie, za kilkanaście lat będą musiały wszystko wymieniać od podstaw, płacąc pełną cenę bez wsparcia państwa.

Systemy hybrydowe jako realna alternatywa

Nie wszystko jednak stracone dla właścicieli kotłów gazowych i węglowych. Istnieje sposób na przedłużenie żywotności systemów grzewczych poprzez instalację systemów hybrydowych, które łączą istniejący kocioł z odnawialnym źródłem energii, najczęściej pompą ciepła. W systemie hybrydowym kocioł pełni rolę źródła szczytowego, które włącza się automatycznie tylko przy największych mrozach, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej określonego poziomu. Przez większość sezonu grzewczego pracuje pompa ciepła, co pozwala obniżyć koszty eksploatacji o 30-50 procent w porównaniu z samodzielnym kotłem.

Systemy hybrydowe przez cały czas kwalifikują się do dotacji, w przeciwieństwie do samodzielnych kotłów gazowych i węglowych, mogą być instalowane choćby po 2030 roku, zapewniają komfort cieplny choćby przy ekstremalnych mrozach i są znacznie tańsze niż kompleksowe przejście na pompę ciepła. Typowa instalacja systemu hybrydowego kosztuje około 60 tysięcy złotych, ale można otrzymać choćby 30 tysięcy złotych dotacji, co czyni tę opcję znacznie bardziej przystępną finansowo niż pełna wymiana na pompę ciepła.

Nadchodzi wielomiliardowe wsparcie dla rodzin

Aby złagodzić społeczne skutki transformacji, Unia Europejska powołała Społeczny Fundusz Klimatyczny o wartości 86,7 miliarda euro na lata 2026-2032. Polska może liczyć choćby na 50 miliardów złotych z tej puli, co stwarza realną szansę na wsparcie setek tysięcy gospodarstw domowych. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, iż środki z funduszu zostaną uruchomione od 2026 roku i będą finansować okres przejściowy między przestarzałą energetyką a nowoczesnym, czystym systemem energetycznym.

Fundusz będzie wspierać gospodarstwa domowe, mikroprzedsiębiorstwa oraz użytkowników transportu najbardziej narażonych na ubóstwo energetyczne. Środki będą przeznaczone na dopłaty do rachunków, inwestycje w efektywność energetyczną, wymianę źródeł ciepła oraz rozwój ekologicznego transportu. Jak wynika z raportu Europejskiego Biura ds. Środowiska, zainwestowanie jednej trzeciej pieniędzy z unijnego funduszu pozwoliłoby dofinansować zakup choćby 20 milionów pomp ciepła w całej UE, co umożliwiłoby objęcie opieką wszystkie gospodarstwa w trudnej sytuacji finansowej w dziewięciu krajach UE, w tym Polsce.

Równolegle działa program „Moje Ciepło” z budżetem 600 milionów złotych, oferujący dotacje od 7 do choćby 21 tysięcy złotych na pompy ciepła w nowych domach, oraz kontynuowany jest program „Czyste Powietrze” w nowej formule skupiającej się wyłącznie na rozwiązaniach bezemisyjnych.

Polityczna burza na horyzoncie

Transformacja energetyczna nie zatrzyma się na technicznych kosztach. jeżeli rachunki wzrosną o kilkadziesiąt tysięcy złotych, temat natychmiast trafi do centrum politycznych sporów. Partie opozycyjne już teraz zapowiadają, iż będą naciskać na rząd, by wziął większą część kosztów na siebie. Z kolei rządzący wskazują, iż Polska musi dostosować się do unijnych regulacji, bo w przeciwnym razie grożą nam kary finansowe. Samorządy ostrzegają, iż bez dodatkowych programów wsparcia ubóstwo energetyczne dotknie setki tysięcy rodzin. Ostatecznie decyzje o tym, kto zapłaci za zmianę systemów grzewczych, staną się jednym z kluczowych tematów kolejnych kampanii wyborczych.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli masz kocioł młodszy niż 10 lat, prawdopodobnie przeżyje on do około 2035-2040 roku, co daje czas na przygotowanie się finansowo do wymiany. Już teraz powinieneś zacząć odkładać systematycznie 400-600 złotych miesięcznie na przyszłą wymianę, ponieważ choćby z ewentualnymi dotacjami wydatek będzie ogromny. W praktyce oznacza to, iż miesięczne koszty życia wzrosną już od 2027 roku o około 100-200 złotych miesięcznie z tytułu opłat ETS2, a jednocześnie będziesz musiał odkładać kolejne kilkaset złotych na przyszłą wymianę systemu grzewczego.

Właściciele kotłów starszych niż 10 lat powinni rozważyć już teraz przejście na system hybrydowy, póki można jeszcze otrzymać na to dotacje. jeżeli kocioł często się psuje lub generuje wysokie rachunki, nie warto czekać – przejście na system hybrydowy może obniżyć koszty o połowę i zapewnić zgodność z przyszłymi przepisami. Mieszkańcy starych, nieocieplonych domów znajdują się w grupie największego ryzyka, ponieważ zgodnie z raportem Buk i Izdebskiego właśnie oni poniosą najwyższe koszty systemu ETS2.

Bardzo ważne jest śledzenie programów dotacyjnych, ponieważ eksperci przewidują, iż środki z systemu ETS2 będą przeznaczone na wsparcie obywateli w wymianie kotłów. Nowe programy dotacyjne mogą pojawić się w latach 2026-2027, ale o ich szczegółach będzie decydować rząd na podstawie doświadczeń z pierwszych lat funkcjonowania ETS2. Pamiętaj też, iż gdy kocioł się zepsuje, nie ma przymusu natychmiastowej wymiany na pompę ciepła – możesz go naprawić lub kupić nowy gazowy czy węglowy, ale trzeba pamiętać, iż to prawdopodobnie ostatni, jaki będzie można kupić legalnie w Polsce.

Najważniejsze to nie panikować, ale też nie ignorować zbliżających się zmian. Masz jeszcze kilkanaście lat na przygotowanie się do tej transformacji, ale już teraz warto zacząć systematyczne oszczędzanie i planowanie modernizacji domu. Bez odpowiedniego przygotowania finansowego może to oznaczać prawdziwą katastrofę dla budżetu rodzinnego.

Rewolucja, która zmieni codzienność

Patrząc szerzej, to nie jest tylko kwestia kotła czy ceny paliwa. To początek największej transformacji energetycznej w historii Polski, która w praktyce dotknie każdego – właścicieli domów, kierowców i mieszkańców bloków. Zmieni się sposób, w jaki planujemy domowy budżet, jakie technologie wybieramy i jak korzystamy z energii. Dla wielu rodzin będzie to finansowe wyzwanie, ale jednocześnie szansa na unowocześnienie domów i uniezależnienie się od paliw kopalnych. Eksperci podkreślają, iż tak głęboka zmiana zdarza się raz na pokolenie – i od tego, jak Polska przygotuje się dziś, zależy komfort życia milionów ludzi w kolejnych dekadach.

Idź do oryginalnego materiału