Okazało się, iż Daniel Obajtek zarabia coś koło miliona złotych rocznie. Informacja taka jest bulwersująca i dla wyborców partii skrajnych – czyli PiS i Solidarnej Polski ale też dla wyborców partii demokratycznych. Milion złotych rocznie to kwota bardzo duża. Nie do zarobienia w normalny sposób.
Obajtek podwójnie wpadł. Nie dość, iż zrobił najdroższe paliwo, to jeszcze na tym zarobił, dla dobra siebie i swoich działek oczywiście. Mamy więc kolejną bardzo poważną wpadkę prezesa Orlenu i nie ma już dla niego żadnego tłumaczenia.
Kaczyński musi pluć sobie w brodę, iż mianował Obajtka prezesem tak dużej firmy. Jego żałosne tłumaczenia cen są dzisiaj powodem, dla którego poparcie pisowskiej kliki topnieje niczym śnieg w promieniach gorącego słońca, znika niczym zima w maju.
Wpadki Obajtka są książkowym przykładem jak arogancja i pycha prowadzą do spektakularnego i smutnego końca. Po oderwaniu pisowskich działaczy od stołków będzie bardzo interesujący moment – odkryte zostaną dokumenty i sprawy, które dzisiaj próbuje się schować przed opinią publiczną. I nie pomogą miliony – trzeba będzie za to odpowiedzieć.