Migracja klimatyczna. Miliony ludzi będą uciekać z powodu katastrofy środowiskowej

1 tydzień temu

Istnieją obszary świata, gdzie skutki zmian klimatycznych będą odczuwalne znacznie silniej niż w innych miejscach. W znakomitej większości są one zlokalizowane na terytoriach, które już wcześniej nie gwarantowały ich mieszkańcom łatwego życia. Z powodu widma głodu, będą oni zmuszeni do migracji, co ma miejsce już teraz i to na milionową skalę.

Skrajne susze, powodzie, pożary, brak dostępu do wody, podnoszący się poziom wód i ekstremalne zjawiska – jak choćby El Niño – to powody, dla których coraz więcej ludzi jest zmuszonych przesiedlić się ze swojego miejsca zamieszkania. Migracja klimatyczna to rosnący problem w skali globalnej.

Problem, o którym polityka zapomniała

Jak podaje Centrum Monitorowania Przesiedleń Wewnętrznych (IMDC) na koniec 2023 r. 7,7 mln ludzi w 82 krajach żyło w migracji wewnętrz swoich ojczyzn z powodu zmian klimatycznych. To rozwiązanie jest jednak postrzegane jako krótkofalowe, bo skoro w ich miejscach zamieszkania doszło do katastrofy naturalnej, to w dłuższej perspektywie może ona sięgać coraz dalej.

Szacunki dla całej dekady są choćby poważniejsze. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM), w ciągu 10 lat na całym świecie doszło do ponad 218 mln wewnętrznych przesiedleń z powodu klęsk żywiołowych.

Czytaj też: Jak zazieleniać miasta? Decydują mieszkańcy

Polityka często pomija problem uchodźstwa klimatycznego. W dokumentach, które powstały ponad pół wieku temu, za uchodźcę uznawani są ludzie uciekający ze względu na rasę, religię czy poglądy polityczne. Taki zapis znajduje się w Konwencji dotyczącej statusu uchodźców z 1951 r. i Protokole do niej z 1967 r. Migranci klimatyczni są więc pozostawieni bez ochrony prawnej, bo w międzynarodowych dokumentach przez cały czas nie uwzględniono tego problemu i nie dano im prawa do ubiegania się o azyl. Generuje to także szerszy problem, jakim jest brak długoterminowych strategii adaptacji i przesiedleń, które będą coraz częstsze.

Migracja klimatyczna będzie zyskiwać coraz większą skalę

Według analiz Statista z 2023 r., ponad 170 mln ludzi może zostać wewnętrznie przesiedlonych na całym świecie do 2050 r. z powodu skutków zmian klimatu. Z kolei raport Groundswell 2021 Banku Światowego przewiduje, iż do połowy stulecia choćby 216 mln ludzi może stać się wewnętrznymi migrantami klimatycznymi.

Większość migracji klimatycznych odbywa się w obrębie granic państw, jednak coraz częściej zachodzą one także międzynarodowo. Przykładem tego są przesiedlenia z Ameryki Środkowej do USA, co ma związek z postępującymi suszami w Gwatemali i Hondurasie. Dla części państw nie będzie innej drogi, czego przykładem są małe wyspy, które stopniowo będą zalewane z powodu podnoszącego się poziomu wód.

Migracja klimatyczna, także ta wewnętrzna, ma trudne do szybkiego załagodzenia skutki. M.in. prowadzi do pogorszenia warunków mieszkaniowych oraz nadmiernego przeciążenia infrastruktury z powodu nagłego wzrostu liczby odbiorców. Osoby zmuszone do migracji często są dyskryminowane przez przyjmującą je ludność i nie mogą korzystać z dostępu do wielu podstawowych usług, jak edukacja czy opieka medyczna.

Czytaj też: Inwestujemy z myślą o lokalnej społeczności

Skutki przyjmują także skalę geopolityczną, bo zwiększone ruchy transgraniczne mogą powodować napięcia pomiędzy sąsiadującymi państwami. Migracja klimatyczna pogłębia też nierówności społeczne, bo często wysiedlona ludność pochodzi z biedniejszych regionów lub choćby traci swój dobytek z powodu klęsk żywiołowych.

Rozwiązaniami tego problemu może być stworzenie skuteczniejszej polityki. Przykładowo – relokacja mogłaby następować przed wystąpieniem katastrofy klimatycznej, powinny pojawić się inwestycje w przeciwdziałanie niekorzystnym zjawiskom oraz poprawianie stanu ekosystemów. Konieczne jest także stworzenie lepszych warunków dla adaptacji napływowej ludności. W perspektywie długofalowej najistotniejsze pozostanie jednak działanie na rzecz ochrony klimatu i zeroemisyjności, co może ograniczyć skalę występowania katastrofalnych zjawisk.

Zdjęcie: Freepik

Idź do oryginalnego materiału