Mieszkasz w bloku lub kamienicy? Zostało 13 miesięcy. Potem posypią się kary 10 tys. zł, a choćby aresztu [10.12.2025]

1 godzina temu

Jeśli mieszkasz w bloku lub kamienicy, masz tylko 13 miesięcy na coś, o czym prawdopodobnie w ogóle nie słyszałeś. Do 1 stycznia 2027 roku licznik wody w Twojej łazience musi zniknąć i zostać zastąpiony nowym. jeżeli tego nie zrobisz – a adekwatnie jeżeli nie zrobi tego Twój zarząd – grozi kara do 10 tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach choćby areszt. I nie, to nie żart ani kolejna miejska legenda.

Fot. Warszawa w Pigułce

Około 7-8 milionów mieszkań w Polsce potrzebuje wymiany liczników w ciągu najbliższych 13 miesięcy. To 64% wszystkich lokali. Szansa, iż Twoje mieszkanie jest w tej grupie, wynosi prawie dwie trzecie. A teraz najgorsze: większość zarządców dopiero zaczyna działać albo w ogóle jeszcze nie ruszyła z tym tematem.

Jak sprawdzić, czy Twój licznik musi zostać wymieniony

Idź teraz do łazienki i przyjrzyj się swojemu licznikowi. jeżeli widzisz mechaniczne cyferki na białym bębenku, które obracają się jak w starym liczniku – masz problem. Twój licznik wymaga wymiany. jeżeli widzisz cyfrowy wyświetlacz LCD i gdzieś na obudowie znajduje się oznaczenie „LZO” (Licznik Zdalnego Odczytu) – możesz spać spokojnie.

Problem w tym, iż nowoczesne liczniki wcale nie wyglądają jakoś futurystycznie. Producenci projektują je tak, żeby przypominały tradycyjne urządzenia. Różnica jest subtelna – cyfrowy wyświetlacz zamiast mechanicznych obrotowych cyferek. jeżeli nie jesteś pewien, najlepiej zrób zdjęcie swojego licznika i wyślij mailem do administratora z pytaniem: „Czy ten licznik wymaga wymiany do stycznia 2027?”

Sprawdź wszystkie liczniki w swoim mieszkaniu. jeżeli masz dwa piony wodne – co jest częste w większych mieszkaniach – musisz sprawdzić oba. Każdy z nich musi mieć funkcję zdalnego odczytu. Nie wystarczy wymienić jeden, a drugi zostawić, bo „przecież pozostało sprawny”.

Dlaczego nikt Ci o tym nie powiedział wcześniej

Obowiązek wymiany wprowadzono w 2021 roku nowelizacją Prawa energetycznego. To implementacja unijnej dyrektywy o efektywności energetycznej. Przepis jest jasny: do 1 stycznia 2027 roku właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego musi zastąpić wszystkie ciepłomierze, podzielniki kosztów ogrzewania i wodomierze do pomiaru ciepłej wody użytkowej urządzeniami z funkcją zdalnego odczytu.

Zapisano to w art. 16 ustawy. Termin jest nieprzekraczalny. Nie ma żadnych ustępstw, przedłużeń ani „ostatnich szans”. 1 stycznia 2027 roku – i po tej dacie albo masz odpowiednie liczniki, albo stajesz przed problemem.

Dlaczego zarządcy milczeli przez trzy lata? Bo mieli nadzieję, iż jakoś się ułoży, termin zostanie przesunięty, albo po prostu nie chcieli wywoływać wilka z lasu. Teraz zostało 13 miesięcy i nagle okazuje się, iż trzeba wymienić liczniki w setkach tysięcy mieszkań jednocześnie.

Co to oznacza dla Ciebie?

Co zrobić, jeżeli Twój zarząd jeszcze się nie ruszył

Jeśli do tej pory nie dostałeś żadnego pisma o wymianie liczników, to bardzo zły znak. Oznacza, iż Twój zarząd albo zwleka, albo w ogóle nie ma planu działania. A czas leci nieubłaganie.

Twój pierwszy krok: napisz oficjalne pismo do zarządu lub administratora. Wyślij mailem i listem poleconym, żeby mieć potwierdzenie. Treść ma być konkretna: „Proszę o informację, czy i kiedy planowana jest wymiana liczników wody zgodnie z wymogami ustawy Prawo energetyczne. Termin upływa 1 stycznia 2027 roku. Proszę o harmonogram wymiany i informację o kosztach.”

Jeśli zarząd odpowie, iż „jest w trakcie przygotowań” lub „wkrótce poinformujemy” – to za mało. Domagaj się konkretów: nazwa firmy wykonawczej, przewidywany termin wymiany w Twoim budynku, szacunkowy koszt, sposób rozliczenia. Bez konkretnych dat i kwot nie masz pewności, iż cokolwiek się dzieje.

Jeśli zarząd w ogóle nie odpowiada albo twierdzi, iż „nie ma jeszcze planów” – masz poważny problem. Zostało 13 miesięcy, a proces wymiany w dużym budynku może zająć kilka miesięcy. Im bliżej końca 2026 roku, tym większe kolejki u firm montażowych i tym wyższe ceny.

Czemu nie możesz po prostu sam wymienić licznika

Teoretycznie mógłbyś zadzwonić do hydraulika i wymienić licznik na własną rękę. Praktycznie – nie możesz. Wymiana liczników w budynku wielorodzinnym musi być skoordynowana przez zarząd dla całego budynku. To nie jest decyzja pojedynczego właściciela mieszkania.

Dlaczego? Bo liczniki w blokach są częścią systemu rozliczeniowego całego budynku. Muszą być kompatybilne ze sobą, podłączone do tego samego systemu odczytu, skalibrowane według tych samych standardów. Gdyby każdy montował co chce, zarząd nie mógłby odczytywać danych i rozliczać mediów.

Dodatkowo, Twój indywidualny licznik nie spełnia wymagań ustawy dla całego budynku. Ustawa nakłada obowiązek na właściciela lub zarządcę budynku wielolokalowego – nie na indywidualnych mieszkańców. choćby jeżeli wymienisz swój licznik, a sąsiedzi nie wymienią swoich, budynek przez cały czas nie spełnia przepisów i zarząd przez cały czas jest narażony na karę.

Więc jedyne, co możesz zrobić, to naciskać na zarząd, żeby działał gwałtownie i skutecznie.

Ile tak naprawdę zapłacisz za „bezpłatną” wymianę

Dostaniesz pismo, iż wymiana jest „bezpłatna dla mieszkańców”. Nie daj się nabrać na to sformułowanie. „Bezpłatna” oznacza tylko tyle, iż nie dostaniesz osobnej faktury z napisem „Wymiana licznika – 300 zł”. Zamiast tego koszt zostanie wliczony w Twoje miesięczne opłaty eksploatacyjne i rozłożony na raty przez rok lub dłużej.

Konkretnie: jeżeli wymiana kosztuje 300 złotych na mieszkanie i zarząd rozkłada to na 12 miesięcy, Twoja miesięczna opłata wzrośnie o 25 złotych przez rok. jeżeli masz mieszkanie z dwoma pionami wodnymi, koszt może wynieść 500 złotych, co przy rozłożeniu na rok daje 42 złote miesięcznie. Dla emeryta żyjącego z 2000 złotych emerytury to poważna kwota.

Zarządy przedstawiają to jako „bezpłatne”, żeby uniknąć protestów mieszkańców. W praktyce wszyscy płacą – tylko nie od razu, ale stopniowo. I nikt nie pyta Cię o zgodę, bo zarząd ma ustawowy obowiązek przeprowadzić wymianę, niezależnie od tego, czy mieszkańcy się na to zgadzają.

Pani Zofia z Poznania przekonała się o tym boleśnie. Dostała pismo o „bezpłatnej wymianie”, a po dwóch miesiącach jej opłata za mieszkanie wzrosła o 80 złotych miesięcznie. Dzwoniła do zarządcy, pytała dlaczego, a oni odpowiedzieli, iż to „rozłożenie kosztu wymiany na raty”. Przez rok zapłaciła prawie tysiąc złotych – tyle kosztowała ta rzekomo „bezpłatna” wymiana.

Przygotuj się finansowo już teraz

Jeśli wiesz, iż wymiana dopiero nadejdzie, zacznij odkładać pieniądze już teraz. Zakładając koszt 300-500 złotych rozłożony na rok, potrzebujesz dodatkowych 30-80 złotych miesięcznie w budżecie domowym. Dla wielu rodzin, szczególnie emerytów i osób o niskich dochodach, to może być trudne do udźwignięcia.

Sprawdź dokładnie, jak zarząd planuje rozliczyć koszty. Masz prawo wiedzieć:

  • Jaki jest łączny koszt wymiany na Twoje mieszkanie
  • Przez ile miesięcy będzie rozłożona spłata
  • O ile wzrosną Twoje miesięczne opłaty
  • Czy możesz zapłacić jednorazowo zamiast w ratach

Niektóre zarządy oferują możliwość jednorazowej wpłaty z rabatem. jeżeli masz oszczędności, może się to opłacić – zamiast płacić 400 złotych w ratach przez rok, zapłacisz 350 złotych od razu i temat z głowy.

Kiedy możesz uniknąć wymiany? Są wyjątki

Polska Izba Inżynierów Budownictwa wskazuje na wyjątki od reguły. jeżeli odpowiednia ocena wykazałaby, iż budynek nie ma możliwości technicznych lub ekonomicznych do montażu liczników zdalnego odczytu, obowiązek nie obowiązuje.

W praktyce takie zwolnienia dotyczą bardzo wąskiej grupy przypadków: małe mieszkania o powierzchni poniżej 20 m², w których nie ma miejsca na dodatkowe urządzenia; bardzo stare budynki z XIX wieku, gdzie instalacja wodna jest na tyle archaiczna, iż montaż nowoczesnych liczników wymagałby kompletnej przebudowy; budynki techniczne umieszczone w rejestrze zabytków, gdzie każda ingerencja wymaga zgody konserwatora.

Jeśli mieszkasz w typowym bloku z lat 70., 80. czy 90., lub w kamienicy z początku XX wieku po remoncie instalacji – nie masz szans na zwolnienie. Urzędy interpretują przepisy restrykcyjnie i nie uznają argumentów typu „to jest drogie” czy „mieszkańcy nie chcą”. Wymiana musi się odbyć.

To czeka cię w dniu wymiany

Dostaniesz zawiadomienie z konkretną datą i godziną wymiany. Musisz być w domu i udostępnić mieszkanie ekipie montażowej. Wymiana pojedynczego licznika trwa 30-60 minut, ale jeżeli masz dwa piony, może potrwać dłużej.

Ekipa:

  • Zamknie dopływ wody do Twojego mieszkania
  • Zdemontuje stary licznik
  • Zamontuje nowy z funkcją zdalnego odczytu
  • Sprawdzi szczelność połączeń
  • Skonfiguruje urządzenie i połączy je z systemem odczytu

Na czas wymiany nie będziesz miał wody. jeżeli planujesz pranie, mycie naczyń czy prysznic – zrób to wcześniej. Przygotuj też jakieś rozwiązanie awaryjne na wypadek, gdyby coś poszło nie tak i przerwa w dostawie wody się przedłużyła.

Co jeżeli nie możesz być w domu w wyznaczonym terminie? Musisz jak najszybciej poinformować zarząd i uzgodnić nowy termin. Problem w tym, iż im bliżej stycznia 2027 roku, tym trudniej będzie o wolny termin. Firmy montażowe będą przeciążone zleceniami, a zarządcy będą musieli koordynować wymianę w setkach mieszkań jednocześnie.

Pan Krzysztof z Wrocławia dostał w sierpniu pismo o planowanej wymianie dopiero w listopadzie. „Mieszkam w bloku od 15 lat i nikt nigdy nie mówił o żadnej wymianie. Nagle przychodzi kartka, iż trzeba udostępnić mieszkanie, bo inaczej kary. Czy oni sobie ze mnie żartują? Dopiero teraz się ruszyli” – mówi rozgoryczony mieszkaniec.

Elektronika zamiast mechaniki – czy to naprawdę lepsze?

Nowe liczniki mają swoje plusy. Najważniejszy: koniec z wpuszczaniem inkasenta do mieszkania. Dane są odczytywane automatycznie i przekazywane do administratora. Nie musisz już umawiać się na odczyty, wpuszczać obcych ludzi, pokazywać dokumentów i podpisywać protokołów.

Dokładniejsze rozliczenia to kolejna korzyść. Nowe liczniki eliminują błędy odczytu i manipulacje. Administrator widzi zużycie w czasie rzeczywistym, co ułatwia wykrywanie awarii i przecieków. jeżeli w Twoim mieszkaniu nagle podwoi się zużycie wody, zarząd może Cię o tym poinformować, zanim dostaniesz astronomiczny rachunek.

Według ekspertów dzięki dokładniejszym rozliczeniom koszty mogą spaść choćby o 10%. To brzmi dobrze, ale…

Z drugiej strony elektroniczne liczniki są dużo bardziej zawodne niż stare mechaniczne. Mogą się zepsuć z powodu przepięć w instalacji elektrycznej, wilgoci, uszkodzeń mechanicznych czy po prostu wyczerpania baterii. Bateria w elektronicznym liczniku wytrzymuje zwykle 5-10 lat. Potem wymiana, a to kolejne 100-200 złotych kosztu.

Pan Andrzej z Łodzi doświadczył tego na własnej skórze. Wymieniono mu licznik dwa lata temu. Po roku padła bateria. Przyszedł technik, wymienił, a on zapłacił 150 złotych za wizytę. Stary mechaniczny licznik działał 12 lat bez żadnego problemu i nie wymagał żadnych baterii.

Kto zapłaci karę, jeżeli zarząd nie zdąży?

Teoretycznie kara spadnie na zarząd lub wspólnotę mieszkaniową. Ustawa nakłada obowiązek na właściciela lub zarządcę budynku wielolokalowego – nie na indywidualnych mieszkańców. Grzywna do 10 tysięcy złotych dotyczy zarządu, nie Ciebie osobiście. Praktycznie jednak, jeżeli zarząd dostanie karę, to i tak zapłacą ją mieszkańcy. Wspólnota mieszkaniowa nie ma własnych pieniędzy – ma tylko składki mieszkańców. Kara 10 tysięcy złotych zostanie pokryta z funduszu remontowego albo rozliczona proporcjonalnie na wszystkich właścicieli lokali.

W budynku z 50 mieszkaniami kara 10 tysięcy złotych to 200 złotych na mieszkanie. Plus koszty opóźnionej wymiany, które mogą być wyższe, bo w ostatniej chwili trzeba płacić więcej. Plus ewentualne kolejne kary, jeżeli urząd nałoży je wielokrotnie.

Państwo Nowakowie z Warszawy przekonali się o tym boleśnie. Ich zarząd zwlekał z wymianą do ostatniej chwili. W grudniu 2026 roku okazało się, iż firma montażowa nie ma już wolnych terminów przed końcem roku. Zarząd musiał zatrudnić droższą firmę w trybie pilnym, co zwiększyło koszty wymiany o 40%. Dodatkowo wspólnota otrzymała upomnienie od urzędu i zapowiedź kontroli w styczniu 2027 roku.

Należysz do wspólnoty? Przypilnuj terminu

Jeśli jesteś członkiem zarządu wspólnoty, porusz temat na najbliższym zebraniu. jeżeli nie jesteś w zarządzie, ale chcesz mieć pewność, iż sprawy idą do przodu, zażądaj zwołania zebrania mieszkańców w tej sprawie.

Na zebraniu domagaj się od zarządcy:

  • Konkretnego harmonogramu wymiany z datami
  • Nazw firm montażowych, z którymi prowadzone są rozmowy
  • Szczegółowego kosztorysu z podziałem na materiały i robociznę
  • Sposobu rozliczenia kosztów – ile przez ile miesięcy
  • Pisemnej umowy z firmą wykonawczą

Jeśli zarządca próbuje unikać odpowiedzi, mówi ogólnikami albo twierdzi, iż „wszystko jest pod kontrolą” bez podawania konkretów – to czerwona flaga. Domagaj się transparentności. To Twoje pieniądze i Ty masz prawo wiedzieć, jak zostaną wydane.

Rozważ zebranie kilku ofert od różnych firm montażowych. Ceny mogą się różnić choćby o 30-40%. W budynku ze 100 mieszkaniami, gdzie każda wymiana kosztuje 300 złotych, różnica między ofertami może wynieść 10 tysięcy złotych. To znacząca oszczędność dla wszystkich mieszkańców.

Kontrole już w styczniu 2027 – co będą sprawdzać?

Nadzór nad wykonaniem obowiązku sprawują lokalne urzędy gminne oraz inspektorzy nadzoru budowlanego. Pierwsze kontrole zaplanowano już na początek 2027 roku. Urzędy przygotowują listy budynków, które mogą nie zdążyć z wymianą.

Kontrolerzy mają prawo wstępu do budynków i pomieszczeń technicznych. Sprawdzą:

  • Czy wszystkie liczniki mają funkcję zdalnego odczytu
  • Czy liczniki są adekwatnie zamontowane i skonfigurowane
  • Czy system odczytu działa poprawnie
  • Czy administrator prowadzi prawidłową dokumentację

W przypadku stwierdzenia braków urząd wydaje decyzję nakazującą wymianę w określonym terminie – zwykle 30-60 dni. Jednocześnie nakłada grzywnę do 10 tysięcy złotych. Brak reakcji na decyzję może skutkować zwiększeniem kary lub skierowaniem sprawy do sądu.

W skrajnych przypadkach możliwe jest orzeczenie aresztu lub ograniczenia wolności wobec członków zarządu wspólnoty odpowiedzialnych za niedopełnienie obowiązku. Nie chodzi tu o przeciętnych mieszkańców, ale o osoby formalnie odpowiedzialne – prezesa zarządu, administratora, właściciela budynku.

Zrób to teraz, nie jutro

Masz dokładnie 13 miesięcy. Kalendarz pokazuje grudzień 2025 roku. 1 stycznia 2027 roku to nieprzekraczalny deadline. Po tej dacie albo masz adekwatne liczniki, albo zaczynają się problemy.

Twoja pierwsza rzecz do zrobienia jeszcze dziś:

  1. Sprawdź swój licznik – czy ma oznaczenie LZO i cyfrowy wyświetlacz
  2. Jeśli nie jesteś pewien, zrób zdjęcie i wyślij do administratora z pytaniem
  3. Wyślij oficjalne pismo do zarządu z pytaniem o harmonogram wymiany
  4. Zapisz datę w kalendarzu – czerwiec 2026 – jeżeli do tego czasu nie masz konkretnego terminu wymiany, eskaluj sprawę

Nie licz na to, iż „jakoś się ułoży” albo iż „termin na pewno przesunie”. Nie przesunie. Przepisy są jasne, deadline nieprzekraczalny, a urzędy już przygotowują się do kontroli.

Im później zaczniesz działać, tym gorsze będą warunki. Ceny poszybują w górę, kolejki do firm montażowych wydłużą się, a ryzyko, iż nie zdążysz, dramatycznie wzrośnie. Sprawdź to dzisiaj. Jutro może być za późno.

Idź do oryginalnego materiału