Petycja trafiła do urzędu miasta na początku sierpnia.
CZYTAJ TEŻ: MIESZKAŃCY NIE CHCĄ ŚMIETNIKA POD OKNAMI. DO URZĘDU MIASTA TRAFIŁA PETYCJA
Jako główne powody, podali nieprzyjemny zapach, insekty i pojawienie się osób bezdomnych. Autorzy uważają, iż altanę można byłoby przesunąć bliżej bloku Bartnicza 2. W tym miejscu mogłaby za to powstać siłownia pod chmurką lub podobne miejsce rekreacji.
Petycja czeka na rozpatrzenie, radny interweniuje
Na prośbę mieszkańców, w sprawę zaangażował się również radny Krzysztof Laskowski.
- Altana została pobudowana na terenie należącym do Gminy, zlokalizowanym bezpośrednio przy budynku Bartnicza 1, a nie w bezpośrednim sąsiedztwie budynku Bartnicza 2, którego mieszkańcom ma docelowo służyć - napisał w swojej interpelacji.
Poprosił także o wyjaśnienie, na jakiej podstawie wspólnota mieszkaniowa uzyskała zgodę na lokalizację altany śmietnikowej, zweryfikowanie czy projekt spełnia wymogi prawa budowlanego oraz uwzględnienie głosu mieszkańców w kwestii jej przesunięcia.
Wiceprezydent: "Brak jest podstaw do rozwiązania umowy"
Na interpelację radnego odpowiedział wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz.
Przede wszystkim zaznaczył, iż udostępnienie nieruchomości odbywa się na podstawie zarządzenia z 17 czerwca 2024 r. Zgodnie z nim, Wspólnota Mieszkaniowa Bartnicza 2 złożyła wniosek i zawarła z gminą umowę dzierżawy.
Odniósł się również do prośby o weryfikację, czy projekt spełnia wymogi prawa budowlanego.
- Prezydent Miasta Płocka nie jest organem adekwatnym do jej przeprowadzenia. Tego rodzaju czynności leżą w kompetencjach organów nadzoru budowlanego. W tym przypadku adekwatny jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Płocku - zaznacza Dyśkiewicz.
Na koniec odpowiedział na prośbę o uwzględnienie głosu mieszkańców i przesunięcie altany.
- Brak jest podstaw do rozwiązania przez Miasto umowy dzierżawy, która została zawarta na czas oznaczony. Ponadto, według naszej wiedzy, altana śmietnikowa nie jest obiektem, który mógłby być przesuwany - dodał.
Warto jednak zaznaczyć, iż petycja złożona przez mieszkańców nie została jeszcze rozpatrzona. Zgodnie z prawem, UMP ma na to 3 miesiące od daty jej wpłynięcia. Odpowiedź wiceprezydenta nie musi być więc ostateczną decyzją w tej sprawie.