Mieszkańcy mówią nie hotelowi na Helu. "Jak można zalewać betonem tak wyjątkowe miejsce"

1 tydzień temu
Spór o budowę Centrum Rewitalizacji Zdrowia na Helu wciąż trwa. Okoliczni mieszkańcy nie chcą kolejnego kompleksu hotelowego, którego budowa wiązałaby się ze zniszczeniem lokalnej zieleni. W związku z tym wystosowali specjalny apel do Donalda Tuska. Czy premier zareaguje?
Mieszkańcy Hela i przyrodnicy od kilku tygodni buntują się przeciwko budowie nowoczesnego kompleksu wypoczynkowego, który ma powstać na Helskim Cyplu. Ich sprzeciw wywołała przede wszystkim planowana wycinka kilkuset drzew na słynnym półwyspie. Po licznych prośbach i apelach, które nie dały upragnionego rezultatu, wystartowano z kolejną interwencją - tym razem zostanie w nią zaangażowany sam Donald Tusk.


REKLAMA


Zobacz wideo Tusk wyliczył koszty rodzinnych wakacji nad Bałtykiem. "Kto jedzie z dziećmi na urlop, szykuje kanapki na cały tydzień"


Wycinka drzew na Helu. Co tam powstaje?
Pierwsze doniesienia o budowie Hel Happiness pojawiły się pod koniec czerwca 2025 roku. Ma to być miejsce skupiające się na rewitalizacji, wypoczynku i zdrowiu. Planowane jest utworzenie tu kompleksu hotelowo-apartamentowego i ogromnego parkingu, który pomieści aż 200 samochodów. Na projekcie widać nowoczesne budynki skryte pośród drzew i ciągnące się wzdłuż nich malownicze alejki. Problem polega jednak na tym, iż aby ośrodek powstał, to miejscowy las musi najpierw ucierpieć. W październiku mają zostać wycięte aż 433 drzewa.
Zobacz też: Piloci pomylili pasy. W ostatniej chwili uniknęli zderzenia z drugim samolotem. Dzieliły je 3 metry


Hel Happiness: petycja. Skierowano apel do Donalda Tuska
Budowę Hel Happiness popiera nie tylko inwestor, ale też burmistrz miasta. Oboje twierdzą, iż mieszkańcy wiele zyskają na tej inwestycji, która z pewnością przyciągnie do siebie masę turystów i otworzy nowe miejsca pracy. Sami helanie są jednak innego zdania. Nie podoba im się plan wycinki kilkuset drzew, a ich sprzeciw poparli również przyrodnicy.
Te drzewa nie są dla ozdoby. Ten las ma funkcję ochronną. Chroni miasto i jego infrastrukturę przed erozją wiatru i wody. Trzyma korzeniami piasek, z którego składa się cały półwysep. Pod nogami mamy nie beton, nie skały, a piasek wspierany przez otaczające nas drzewa
- powiedziała Małgorzata Ostaszewska, mieszkanka Helu i inicjatorka ruchu Ratujmy Helski Cypel, cytowana przez "Dziennik Bałtycki". Wycinka miała odbyć się wcześniej, ale została przesunięta na 15 października, ponieważ wówczas kończy się okres lęgowy. Przeciwnicy budowy mają zatem jeszcze trochę czasu w podjęcie odpowiednich kroków. Apele do władz miasta, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, wojewody pomorskiej i innych instytucji nie pomogły, dlatego stworzono petycję, która ma zostać przekazana do Donalda Tuska. Jej autorzy wierzą, iż premier, deklarujący się jako miłośnik Pomorza i Kaszub, zatrzyma planowaną wycinkę drzew.


Nasza petycja online ma już ponad 20 tysięcy podpisów. Osoby ją podpisujące - a są to mieszkańcy nie tylko Helu, ale całej Polski - są oburzone tym, co ma tu powstać. Widać to również w pojawiających się w internecie licznych komentarzach. Jak można zalewać betonem tak wyjątkowe miejsce, jakim jest Helski Cypel? Jak można chcieć zdegradować coś, co jest unikatowe na skalę światową?
- mówi Małgorzata Ostaszewska.
Źródło: dziennikbaltycki.pl, trojmiasto.wyborcza.pl, gasten.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału