Na Cegielnianej w Ozorkowie emocje wśród mieszkańców są bardzo duże. Wszystko przez kierowców tirów, którzy skracają sobie trasę do strefy. Ozorkowianie alarmują i ślą petycje do urzędów. – Jak długo jeszcze mamy przeżywać taką gehennę? – pytają.
Największym utrapieniem jest nie tylko hałas, ale powstające od przejeżdżających kolosów wibracje.
– Pękają ściany naszych domów – mówi załamana pani Jadwiga. – Składamy pisma w urzędach i walczymy o to, aby ustawić zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej 8 ton. Ale odbijamy się od ściany. To dość frustrujące.
Kolejna mieszkanka mówi o zniszczonej nawierzchni Cegielnianej.
– Jest coraz więcej dziur. Fatalnie też wyglądają chodniki – słyszymy od pani Teresy.
O problemie informujemy rząd miasta oraz starostwo powiatowe w Zgierzu – zarządca drogi.
„Bieżące naprawy wykonuje urząd miejski na podstawie porozumienia z powiatem zgierskim. W kwestii kompleksowego remontu nawierzchni informujemy, iż powinien go wykonać powiat” – czytamy w informacji przesłanej przez magistrat.
Informacja z powiatu nie jest, niestety, dla mieszkańców pomyślna.
„Zgodnie z obowiązującą dyrektywą unijną, drogi powiatowe mają status dróg ogólnodostępnych. Otrzymujemy sygnały od mieszkańców z postulatem wprowadzenia ograniczeń dla pojazdów o masie powyżej 8 ton. Należy jednak podkreślić, iż zarządca drogi nie ma możliwości wprowadzenia takich ograniczeń. Jedynym uzasadnieniem do ich zastosowania mogą być względy techniczne, takie jak np. nośność mostów czy innych obiektów inżynieryjnych na danym odcinku drogi. W związku z powyższym, na chwilę obecną nie są planowane żadne zmiany dotyczące wprowadzenia ograniczeń tonażowych na tym odcinku” – odpowiada starostwo w Zgierzu.