W liberalno-lewicowym Gdańsku mieszkańcy publicznie popierają wszystkie decyzje władz miasta, choćby te złe, bo boją się społecznego wykluczenia. Prywatnie mają jednak całkowicie odmienne zdanie. Gdański fenomen konformizmu politycznego Każdy z nas kocha być świadkiem pewnego rodzaju spektaklu, zwłaszcza gdy odkrywa się jego zakulisowe mechanizmy. Jednym z moich ulubionych jest obserwacja, jak liberalno-lewicowe środowisko Gdańska z całym entuzjazmem chwali, albo broni wszystko, co płynie od władz miasta. choćby jeżeli głęboko w sercu odczuwają, iż decyzje te są nierozsądne czy choćby szkodliwe, nigdy nie przyznają tego na głos. Taki jest paradoks gdańskiego konformizmu politycznego. Niektórzy nazwą to „serdecznością”. Fascynujące jest, jak bardzo
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Mieszkańcy Gdańską wolą milczeć
Powiązane
Zapytali Niemców m.in. o Polskę. Większość obawia się ataku
1 godzina temu
"Nie ma co ukrywać". Bodnar o kulisach swojej dymisji
1 godzina temu
Sudan odrzuca plan pokoju. Nie będzie zawieszenia broni
1 godzina temu
„Prowadź mnie światło” – część czwarta. Światło Sumienia
1 godzina temu
Polecane
Nowy arcybiskup: lekcje religii powinny być obowiązkowe
25 minut temu
Uciekał peugeotem przed drogówką. Zatrzymany w Żalnie
1 godzina temu
Kanada pachnąca recesją. Cła Trumpa pogłębiają kryzys
1 godzina temu