14 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Działań na rzecz Rzek. Święto jest mało znane, a szkoda, ponieważ rzeki na świcie wysychają w zastraszającym tempie, a bieg ponad 60 proc. z nich zakłócają przegrody poprzeczne – zapory. Negatywne konsekwencje tych zmian, nie tylko dla lokalnych społeczeństw i ekosystemów, wymagają zdecydowanych reakcji.
Skąd się wziął Międzynarodowy Dzień Działań na rzecz Rzek?
W marcu 1997 r. w brazylijskim mieście Curitiba odbyło się międzynarodowe spotkanie przedstawicieli społeczności dotkniętych skutkami budowy zapór wodnych, w którym uczestniczyli delegaci z 20 krajów. Podpisali oni deklarację domagając się transparentności i demokratycznej partycypacji w procesach rozwoju polityki wodnej i energetycznej. Jako symbol swej dedykacji i solidarności ustanowili wówczas 14 marca Międzynarodowym Dniem Działań przeciw Zaporom, na rzecz Rzek, Wody i Życia.
Z czasem tytuł ten skrócono, gdyż okazja ta nabrała bardziej uniwersalnego znaczenia. Wykraczając poza problematykę negatywnego odziaływania zapór, stała się pretekstem do uwrażliwiania społeczeństwa w zakresie zagrożeń dla cieków wodnych wynikających m.in. ze zmiany klimatu.
Globalne inicjatywy na 14 marca
W tym roku już po raz 28 obchodzimy Międzynarodowy Dzień Działań na rzecz Rzek. Jego przebieg na świecie koordynuje globalna organizacja International Rivers, a tegoroczne hasło brzmi Nasze rzeki, nasza przyszłość. Główny nacisk kładziony jest na znaczenie rzek dla zdrowia planety, wsparcie procesów renaturalizacji oraz zaangażowanie lokalnych społeczeństw w proces zarządzania rzekami.
Wśród zaplanowanych działań znalazły się m.in:
- milczący protest nad austriacką rzeką Oetz przeciwko rozbudowie elektrowni wodnej Kaunertal;
- happening teatralny nad francuską rzeką Paillon w Nicei;
- program naukowy dla obywateli skupiający się obecności mięczaków oraz plastiku we włoskiej rzece Tyber;
- akcja oczyszczania bułgarskiej rzeki Jantra przez lokalną społeczność akademicką;
- demonstracje na rzecz ochrony rzeki Indus w Pakistanie przed nielegalną budową kanałów i zapór;
- dziękczynny festiwal na rzece Mekong w Kambodży połączony z modlitwą o zaniechanie złych inwestycji.
Co w Polsce robimy na rzecz rzek?
Międzynarodowy Dzień Działań na rzecz Rzek to dobra okazja, aby pochylić się nad problemami polskich zlewni. W ostatnich latach byliśmy świadkami szeregu ekstremalnych zjawisk hydrologicznych, w tym katastrofy ekologicznej na Odrze, rekordowo niskich stanów wody na Wiśle oraz powodzi w Dolinie Kłodzkiej. Opracowana w 2023 r. Biała Księga Polskich Rzek wskazuje niewiązane z klimatem przyczyny złego stanu wód: nieskuteczność zarządzania zasobami wodnymi i monitoringu wód, rozmyte kompetencje i odpowiedzialności instytucji publicznych, ograniczenie udziału organizacji społecznych w procesach decyzyjnych oraz ulgowe traktowanie przemysłu.
Na szczęście są też pozytywy, a wśród nich na szczególną uwagę zasługuje działalność Fundacji Czysta Rzeka. Z jej inicjatywy na początku marca tego roku już po raz siódmy ruszyły lokalne akcje sprzątania polskich rzek. Jak dotąd 8914 uczestników zebrało 3 tony odpadów, a na weekend 14 i 15 marca Sztab Główny zaplanował akcję sadzenia drzew w Łosinie na Mazowszu. Lokalne porządki z okazji Międzynarodowego Dnia Działań na rzecz Rzek zaplanowano również w dolinie Następówki (mazowieckie), nad Dobrą (dolnośląskie), nad Wisłą w Puławach (lubelskie), okolicach rzek: Gnojnik i Łówczanka (podkarpackie) oraz Budkowiczanki (opolskie).

Operacja Czysta Rzeka od 2019 r. zmobilizowała już ponad 64 tys. wolontariuszy, którzy razem uprzątnęli 1447 ton śmieci. Akcje organizowane są przez cały sezon we wszystkich regionach kraju. Jaki z tego wniosek? Zamiast narzekać na stan polskich wód, wstańmy z fotela i poświęćmy choć jeden dzień działając na rzecz naszych rzek!
źródło: informacja prasowa Fundacji Czysta Rzeka