Na liście potencjalnych kandydatów na prezydenta z ramienia PiS pojawiło się nowe nazwisko - Michał Rachoń, dziennikarz Telewizji Republika. O jego szansę w prezydenckim wyścigu był pytany w programie "Newsroom" WP analityk polityczny dr Jan Maria Jackowski. Gość programu podkreślił, iż ten casting na kandydata na prezydenta "to już jest serial, który trwa wiele miesięcy". - Widać, iż prezes Kaczyński próbuje znaleźć taką formułę, która byłaby dla niego bezpieczna - stwierdził Jackowski. Wyjaśnił, iż ta bezpieczna formuła miałaby polegać na osobie, która po swoim dużym sukcesie mogłaby zostać liderem PiS. A jeżeli wynik nie byłby zadowalający, to wina nie spadłaby na Jarosława Kaczyńskiego za wybór tego kandydata. Wracając do potencjalnej kandydatury Rachonia, gość programu stwierdził, iż "dał się poznać jako zdecydowany fighter". - Jest dekoracyjny, dobrze się prezentuje w telewizji i jest spoza polityki. Trudno go bezpośrednio obciążać odpowiedzialnością za lata rządów PiS, ale z drugiej strony nie ma żadnych doświadczeń politycznych - wymieniał analityk. Gość programu stwierdził, iż brak doświadczenia może być odbierany jako minus. - Gdyby ten typ kandydata zwyciężył, byłaby to realizacja pomysłu, profilu określonego przez Jarosława Kaczyńskiego określonego kilka miesięcy temu, gdzie mówił, iż powinien to być człowiek przystojny, mężczyzna, stosunkowo młody, znający języki, mający rodzinę - stwierdził dr Jackowski.