Michał Listkiewicz, były sędzia piłkarski i prezes PZPN podczas rozmowy z Wirtualną Polską poskarżył się, iż jego słowa sprzed lat zostały wykorzystane w politycznych rozgrywkach. I to w niewłaściwym kontekście.
Przypomnijmy: kilka dni temu gościem Sławomira Mentzena był Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Opowiadał, iż występował "w różnych modułach szlachetnych walk", tym eufemizmem określając zwykłe kibolskie ustawki.
Ten wątek poruszył też Rafał Trzaskowski podczas debaty obu kandydatów w zeszły piątek.
– Więcej o ustawkach mógłby powiedzieć pana szef, Donald Tusk, który chwalił się swoim udziałem w ustawkach w artykułach, a także w rozmowie z Michałem Listkiewiczem. Mam nadzieję, iż porozmawialiście sobie, jak to wygląda – odpowiedział mu Nawrocki.
W przypadku Listkiewicza chodzi o wywiad, jakiego udzielił w 2020 roku "Przeglądowi Sportowemu" i Onetowi. Opowiadał wtedy o spotkaniu towarzyskim z udziałem ówczesnego premiera Tuska. Ten miał wtedy wspominać historie związane z awanturami kibiców.
To był inny kontekst – tłumaczy były szef PZPN
Słowa Listkiewicza przytaczał również Paweł Szafernarker, czyli poseł PiS będący szefem sztabu Karola Nawrockiego. Podchwycili je politycy prawicy, były szeroko cytowane w mediach społecznościowych.
Michał Listkiewicz mówi w rozmowie z WP, iż o swoim "udziale" w debacie dowiedział się od znajomych
– Odtworzyłem sobie słowa Karola Nawrockiego podczas debaty i byłem zszokowany. Zostałem wykorzystany przez jednego z kandydatów i mam o to żal – podkreśla.
– najważniejszy jest kontekst całej wypowiedzi. Przytaczana historia została przeze mnie opowiedziana w tonie humorystycznym, żartobliwym. To nie była opowieść o tym, iż Tusk był bezwzględnym kibolem. Zresztą, kiedy ówczesny selekcjoner, Leo Beenhakker, dowiedział się, o czym rozmawiamy i przetłumaczono mu nasze słowa, pokładał się ze śmiechu. To była zwykła anegdota, a posłużyła po latach jako oręż polityczny. Dla mnie to paranoja – dodaje Listkiewicz w rozmowie z WP.