– To nie jest zwykła uliczka osiedlowa. Tu działa kilkanaście firm. Przyjmujemy gości z innych miast i z zagranicy, ale zawsze musimy się tłumaczyć, dlaczego ulica wygląda tak, jakbyśmy byli na zapleczu miasta z lat 90. – mówił przedsiębiorca.
Miasto: żadnych inwestycji. Ani teraz, ani do 2028 roku
Po publikacji artykułu nasza redakcja zwróciła się do Urzędu Miasta z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej. Odpowiedź nie pozostawia wątpliwości.
W ciągu ostatnich 10 lat nie przeprowadzono tam żadnych inwestycji. I – co istotniejsze – do 2028 roku również nie ma takich planów. W piśmie urzędnicy poinformowali, że:
Nie są planowane żadne inwestycje drogowe przy ul. Cichej
Nie ma zabezpieczonych środków na budowę kanalizacji deszczowej
Miasto nie prowadziło żadnych rozmów z operatorami w sprawie internetu
Jedynym działaniem były doraźne remonty: usuwanie ubytków w nawierzchni masą asfaltową lub laną. W ciągu 10 lat wydano na nie nieco ponad 70 tys. zł brutto, co daje średnio ok. 7 tys. zł rocznie – czyli koszt jednej naprawy kilku dziur.
Firmy zostały same z problemem. Ale nie zamierzają milczeć
To, co najbardziej uderza w tej sprawie, to całkowity brak planu – nie tylko teraz, ale także w perspektywie kilku lat. Firmy działające przy ul. Cichej czują się zepchnięte na margines, mimo iż codziennie korzystają z tej drogi ich pracownicy, klienci i dostawcy.
– Jesteśmy częścią lokalnej gospodarki, a mimo to nie mamy choćby podstawowej infrastruktury – podkreśla przedsiębiorca.
Redakcja kieruje pytania do radnych
W najbliższych dniach redakcja gorzowianin.com zwróci się do gorzowskich radnych – szczególnie tych z Zawarcia – z pytaniami:
Czy wiedzą o tej sytuacji?
Czy planują interwencję?
Czy temat był kiedykolwiek zgłaszany w trakcie sesji lub komisji?
Do tematu będziemy wracać.