Miasto nie zamierza nic robić z ul. Cichą. Ale sprawa się nie kończy – wręcz przeciwnie

1 tydzień temu
Na początku kwietnia do naszej redakcji zgłosił się przedsiębiorca, który od lat prowadzi działalność przy ul. Cichej. Jak relacjonował, każdy większy deszcz to gwarantowane podtopienia, bo brakuje kanalizacji deszczowej. Nie ma też szerokopasmowego internetu, co utrudnia prowadzenie biznesu. Do tego zniszczona nawierzchnia, która od lat jest tylko doraźnie łatana.


– To nie jest zwykła uliczka osiedlowa. Tu działa kilkanaście firm. Przyjmujemy gości z innych miast i z zagranicy, ale zawsze musimy się tłumaczyć, dlaczego ulica wygląda tak, jakbyśmy byli na zapleczu miasta z lat 90. – mówił przedsiębiorca.


Miasto: żadnych inwestycji. Ani teraz, ani do 2028 roku


Po publikacji artykułu nasza redakcja zwróciła się do Urzędu Miasta z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej. Odpowiedź nie pozostawia wątpliwości.


W ciągu ostatnich 10 lat nie przeprowadzono tam żadnych inwestycji. I – co istotniejsze – do 2028 roku również nie ma takich planów. W piśmie urzędnicy poinformowali, że:


Nie są planowane żadne inwestycje drogowe przy ul. Cichej
Nie ma zabezpieczonych środków na budowę kanalizacji deszczowej
Miasto nie prowadziło żadnych rozmów z operatorami w sprawie internetu


Jedynym działaniem były doraźne remonty: usuwanie ubytków w nawierzchni masą asfaltową lub laną. W ciągu 10 lat wydano na nie nieco ponad 70 tys. zł brutto, co daje średnio ok. 7 tys. zł rocznie – czyli koszt jednej naprawy kilku dziur.


Firmy zostały same z problemem. Ale nie zamierzają milczeć


To, co najbardziej uderza w tej sprawie, to całkowity brak planu – nie tylko teraz, ale także w perspektywie kilku lat. Firmy działające przy ul. Cichej czują się zepchnięte na margines, mimo iż codziennie korzystają z tej drogi ich pracownicy, klienci i dostawcy.


– Jesteśmy częścią lokalnej gospodarki, a mimo to nie mamy choćby podstawowej infrastruktury – podkreśla przedsiębiorca.


Redakcja kieruje pytania do radnych


W najbliższych dniach redakcja gorzowianin.com zwróci się do gorzowskich radnych – szczególnie tych z Zawarcia – z pytaniami:


Czy wiedzą o tej sytuacji?
Czy planują interwencję?
Czy temat był kiedykolwiek zgłaszany w trakcie sesji lub komisji?


Do tematu będziemy wracać.
Idź do oryginalnego materiału