Miasto, które nie słucha mieszkańców, traci. Dlaczego Sądecczyzna potrzebuje zmiany kultury decyzyjnej, a nie tylko nowych inwestycji?

1 godzina temu

Przez ostatnie lata debata o rozwoju miast i regionów była zdominowana przez jeden paradygmat: inwestycje. Nowe drogi, obiekty, i projekty infrastrukturalne miały być odpowiedzią na niemal wszystkie wyzwania rozwojowe. Tymczasem coraz wyraźniej widać, iż problem wielu miast – w tym Nowego Sącza i całej Sądecczyzny – nie polega wyłącznie na niedoborze środków czy projektów, ale na sposobie podejmowania decyzji.

Rozwój nie jest bowiem tylko kwestią „co” realizujemy, ale przede wszystkim „jak” i „z kim” o tym decydujemy.

Jednym z najczęściej powtarzanych zdań w rozmowach z mieszkańcami jest stwierdzenie: „i tak nikt nas nie słucha”. To nie jest wyłącznie emocjonalna opinia – to sygnał systemowy. W wielu procesach decyzyjnych dialog społeczny sprowadzany jest do minimum formalnego: nie ma konsultacji społecznych, a jeżeli już to mają charakter jedynie informacyjny.

Taki model zarządzania może być efektywny w krótkim okresie, ale w długiej perspektywie prowadzi do erozji zaufania, społecznego dystansu i braku identyfikacji mieszkańców z kierunkami rozwoju. Miasto, które nie słucha swoich mieszkańców, traci nie tylko ich zaufanie, ale również kapitał społeczny – jeden z kluczowych zasobów rozwoju do 2035 roku.

Dlatego w Kampanii Wizja Sądecczyzny 2035, zainicjowanej przez Fundację Silver Economy, zwraca się uwagę na fakt, iż rozwój 2035 musi zacząć się od zmiany sposobu decydowania. Kampania w istocie dotyka nie tylko pytania dokąd zmierzamy, ale przede wszystkim jak chcemy o tym decydować. Perspektywa długofalowa obnaża bowiem słabości modelu opartego na doraźności, politycznej presji i krótkoterminowych efektach.

Zmiana kultury decyzyjnej oznacza odejście od zarządzania reaktywnego na rzecz zarządzania deliberacyjnego – opartego na analizie, dialogu i wspólnym wypracowywaniu rozwiązań. To proces trudniejszy i wolniejszy, ale jednocześnie jedyny, który buduje trwałą legitymizację decyzji i odporność rozwojową regionu.

Wizja Sądecczyzny 2035 to społeczeństwo obywatelskie jako realny partner.

Jednym z największych niewykorzystanych potencjałów Sądecczyzny pozostaje społeczeństwo obywatelskie: organizacje pozarządowe, inicjatywy lokalne, środowiska eksperckie i aktywni mieszkańcy. Zbyt często są one traktowane jako wykonawcy zadań lub odbiorcy decyzji, a nie jako partnerzy w procesie ich tworzenia.

Tymczasem rozwój do 2035 roku wymaga nie tylko środków finansowych, ale także umiejętności współpracy międzysektorowej. Miasto i region nie mogą być zarządzane wyłącznie z perspektywy administracyjnej. Potrzebują mechanizmów współdecydowania, które włączają różne punkty widzenia i pozwalają unikać kosztownych błędów wynikających z wąskiego spojrzenia.

Strategia rozwoju, choćby najbardziej ambitna, nie zadziała bez zmiany kultury decyzyjnej. Wizja 2035 nie może być jedynie projektem zapisanym w dokumencie, ale musi stać się procesem, w którym mieszkańcy czują się współautorami, a nie tylko adresatami gotowych rozwiązań.

Sądecczyzna stoi dziś przed wyborem: albo pozostanie przy modelu rozwoju opartym na inwestycjach realizowanych „obok” mieszkańców, albo zdecyduje się na trudniejszą, ale dojrzalszą drogę budowania rozwoju z mieszkańcami. Miasto, które potrafi słuchać, zyskuje nie tylko lepsze decyzje, ale także społeczny mandat do ich realizacji. A to właśnie ten mandat będzie najcenniejszym zasobem w drodze do roku 2035.

Materiał sfinansowany ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach programu „Młodzi obywatele”.

Idź do oryginalnego materiału