1 godzina temu
Ponad tysiąc hektarów powierzchni stało się powodem sporu pomiędzy miastem a gminą wiejską Puławy. Wszystko zaczęło się od Facebookowego wpisu prezydenta Pawła Maja, który zapowiedział walkę o poszerzenie granic Puław w celu uzyskania nowych terenów inwestycyjnych dla Miasta.
W zamyśle prezydenta Maja granice Puław miałyby zostać poszerzone w kierunku północno-wschodnim. Chodzi o obszar tak zwanej Pustyni Kaltenbacha, terenów przeznaczonych pod inwestycje przemysłowe oraz obszary leśne. Według włodarza Puław poszerzenie miasta o te ziemie mogłoby przynieść znaczne korzyści finansowe dla miejskiego samorządu.
Jak nietrudno się domyślić, zdecydowanie inny pogląd na tę sprawę ma wójt gminy Puławy Kamil Lewandowski, to właśnie zarządzany przez niego samorząd jest w tej chwili dysponentem wspomnianych gruntów.
– Nie będzie rozwoju miasta Puławy bez rozwoju gmin ościennych i nie będzie rozwoju gmin ościennych bez rozwoju miasta Puławy – stwierdził w swoim wystąpieniu Kamil Lewandowski. Jak dodał, proponowane zmiany są niezwykle „krzywdzące” dla gminy, to „zabranie najcenniejszego gospodarczo fragmentu gminy”. W swojej wypowiedzi wójt skrytykował też sposób komunikacji z Miastem w tej sprawie. Wtórowała mu była Starosta Puławska a w tej chwili radna Powiatu Puławskiego Danuta Smaga, która wezwała zgromadzonych do przyjazdu na wtorkową komisję Rady Miasta, która będzie zajmować się m.in,. tym tematem. W trakcie poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji Rady Gminy radni przyjęli jednogłośne stanowisko, wzywające prezydenta Puław do zaprzestania działań związanych z przejęciem przez Miasto gruntów.
Nad sprawą oprócz wtorkowej komisji członkowie Rady Miasta Puławy mają się również pochylić podczas czwartkowej sesji. Należy zaznaczyć, iż ostateczną decyzję co do własności ziem może podjąć Rada Ministrów.
Materiał video:
