Władze miasta Niagara kilka miesięcy temu ustawiły na skrzyżowaniu ulic Morrison Street i Dorchester Road tablice z apelem do mieszkańców, by nie wspierali finansowo osób żebrzących. Znajdują się na nich również logotypy lokalnego banku żywności oraz jadłodajni dla potrzebujących – w nadziei, iż mieszkańcy zamiast tego zdecydują się przekazać środki właśnie tym organizacjom.
„Jeśli naprawdę chcesz pomóc, istnieją na to lepsze sposoby” – powiedział burmistrz. – „Można to zrobić poprzez wsparcie banku żywności, jadłodajni czy innych dostępnych usług społecznych”.
Jak podkreślił, celem nie jest odmowa pomocy osobom potrzebującym, ale ograniczenie łamania prawa i poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniu.
Choć ustawione znaki nie wyeliminowały całkowicie problemu, burmistrz Diodati uważa, iż przynoszą one efekty. „To jeszcze się nie skończyło, ale jeżeli ludzie przestaną rozdawać pieniądze i jedzenie, osoby żebrzące przestaną się tam pojawiać” – stwierdził.
Zaproponowane działania mają charakter pilotażowy i jak mówi burmistrz, będą realizowane przez całe lato.
„Chcielibyśmy skupić się na okresie letnim, gdy na ulicach jest więcej ludzi” – wyjaśnił Diodati. – „Możliwe jednak, iż inicjatywa potrwa aż do jesieni”.
W dalszej kolejności miasto planuje sporządzić raport zawierający ocenę skuteczności działań oraz propozycje ewentualnych zmian, które zostaną przedstawione radzie miejskiej.
Choć nie określono jeszcze konkretnych kryteriów sukcesu, Diodati zauważa, iż inne miasta również śledzą rozwój sytuacji w Niagarze.
„Wiele gmin interesuje się naszym podejściem. Pytają o szczegóły i czekają na wyniki, ponieważ to problem, który nasilił się po pandemii i dotyczy nie tylko nas” – powiedział burmistrz.
