Paweł Usiaądek.
Miało być 100 000 etatów więcej, a jest 86 000 MNIEJ! Przemysł motoryzacyjny GINIE!
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest szaleńcze parcie na elektryfikację, które nijak nie jest poparte… POPYTEM! Ludzie po prostu nie chcą aut elektrycznych, więc słaba sprzedaż oznacza zwolnienia.
Co ciekawe, najbardziej problem uderza w Niemcy, mimo usilnych prób sztucznego pompowania niemieckiego przemysłu przez von der Leyen i Unię jako taką. Niestety, polska gospodarka jest silnie związana z niemiecką, więc trudno tu mówić o dobrych wieściach.
Interia Motoryzacja pisze: “Z danych CLEPA wynika, iż najbardziej dotknięte zwolnieniami są w tej chwili Niemcy, co nie wróży dobrze polskim firmom. Szacunki CLEPA wskazują, iż właśnie Niemcy odpowiadają za 60 proc. zredukowanych miejsc pracy w europejskim przemyśle motoryzacyjnym ogółem. Organizacja szacuje, iż od 2020 roku z pracą w sektorze automotive pożegnało się w Niemczech blisko 52 tysiące osób.”
Niestety, eksperci oceniają, iż tempo zwolnień przewyższa choćby najgorsze okresy pandemii, a najcięższe ciosy mogą dopiero nadejść…
Miało być 100 000 etatów więcej, a jest 86 000 MNIEJ! Przemysł motoryzacyjny GINIE!
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest szaleńcze parcie na elektryfikację, które nijak nie jest poparte… POPYTEM! Ludzie po prostu nie chcą aut elektrycznych, więc słaba sprzedaż oznacza… pic.twitter.com/x1Z7YNeVWj