Merz pilnie jedzie do Brukseli. Będzie rozmawiać o pożyczce dla Ukrainy

1 godzina temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/all/news/merz-pilnie-jedzie-do-brukseli-bedzie-rozmawiac-o-pozyczce-dla-ukrainy/


Kanclerz Niemiec Friedrich Merz przełożył zaplanowaną na dzisiaj wizytę w Norwegii. Zamiast tego uda się na rozmowy w Brukseli na temat wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na pożyczkę dla Ukrainy.

„Jutrzejsza podróż kanclerza do Oslo w Norwegii została przełożona”, przekazał wczoraj (3 grudnia) rzecznik rządu. Zamiast tego Merz weźmie udział w prywatnej kolacji z belgijskim premierem Bartem De Weverem oraz przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, dodał w oświadczeniu.

Niezależnie od tego niemieckie źródło rządowe powiedziało AFP, iż rozmowy będą dotyczyć europejskich planów, forsowanych przez Merza, by sfinansować pożyczkę dla Ukrainy poprzez wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.

Unijni przywódcy poszukują sposobów, by sfinansować pożyczkę dla Kijowa, która zgodnie z propozycją miałaby zostać spłacona z ewentualnych przyszłych rosyjskich reparacji.

Von der Leyen przedstawiła w środę (3 grudnia), iż 90 mld euro (105 mld dolarów) można pozyskać poprzez zaciągnięcie długu przez UE lub wykorzystanie aktywów rosyjskiego banku centralnego zamrożonych w Unii.

Belgia, w której znajduje się Euroclear – międzynarodowa instytucja depozytowa przechowująca większość rosyjskich aktywów – jak dotąd odrzuca ten plan.

– Powtarzaliśmy wielokrotnie, iż uważamy opcję pożyczki reparacyjnej za najgorszą z możliwych – jest ryzykowna, a czegoś takiego nigdy wcześniej nie robiono – powiedział wczoraj belgijski minister spraw zagranicznych Maxime Prévot.

– Dlatego wciąż apelujemy o alternatywę, czyli o to, by UE pożyczyła potrzebne środki na rynkach – dodał.

Szczyt, na którym przywódcy będą omawiać tę sprawę, odbędzie się 18 i 19 grudnia w Brukseli, a większość z unijnych liderów popiera projekt pożyczki.

– Popieramy to, ale oczywiście traktujemy poważnie obawy Belgii – powiedział wczoraj niemiecki minister spraw zagranicznych Johann Wadephul.

– Są uzasadnione, ale problem da się rozwiązać, jeżeli będziemy stać razem i będziemy gotowi wziąć odpowiedzialność – stwierdził.

Idź do oryginalnego materiału